Olsztyńscy policjanci zatrzymali 33-letniego Rafała W. Mężczyzna podczas wspólnego grillowania najpierw ukradł znajomemu aparat fotograficzny i dowód osobisty, a później zadzwonił do pokrzywdzonego i zażądał 100 złotych w zamian za zwrot rzeczy.
Wczoraj (6.05), kilkanaście minut po godzinie 19.00, na telefon oficera dyżurnego olsztyńskiej policji zadzwonił mieszkaniec Olsztyna. Poinformował, że zatelefonował do niego nieznany mężczyzna, który zażądał 100 złotych w zamian za zwrot wcześniej skradzionych rzeczy.
Sprawca wyznaczył miejsce spotkania na cmentarzu, a pieniądze miały być położone pod jednym z nagrobków. Mężczyzna zagroził, że jeżeli pokrzywdzony nie zastosuje się do jego zaleceń, to „zostanie na tym właśnie cmentarzu zakopany, a łopata już czeka”.
Wraz z okradzionym na sprawcę w umówionym miejscu czekali miejscy policjanci. Jak się okazało autorem telefonu był 33-letni Rafał W. Z ustaleń policjantów wynika, że 33-latek 1 maja br. podczas wspólnego grillowania wykorzystał nieuwagę pokrzywdzonego i ukradł mu aparat fotograficzny oraz dowód osobisty. Pokrzywdzony dopiero po powrocie do domu zorientował się, że został okradziony, jednak nie zgłosił tego na policję.
Rafał W. trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna w trakcie zatrzymania był pijany. Miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie. Teraz 33-latkowi grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.