Pod przewodnictwem wojewody Mariana Podziewskiego obradowało Kolegium Ekonomiczne Wojewody Warmińsko-Mazurskiego.
W województwie warmińsko-mazurskim dostrzega się pierwsze skutki kryzysu gospodarczego. Marzec był już piątym z kolei miesiącem wzrostu stopy bezrobocia. Wyniosła ona 19,1 %, czyli o 0,2% więcej niż w lutym, natomiast w odniesieniu do marca 2008 r. wskaźnik ten był wyższy o 0,9 punktu procentowego.
Liczba bezrobotnych na koniec kwartału wynosiła 102,4 tys. osób i była o 6,2% wyższa niż przed rokiem. Pozytywnym sygnałem jest wzrost popytu na pracę (Liczba ofert pracy). Taka sytuacja może świadczyć o niedopasowaniu strukturalnym kwalifikacji pracowników do charakteru składanych ofert.
W najbliższym czasie należy spodziewać się wzrostu stopy bezrobocia, na skutek spadku zamówień dla przedsiębiorstw, wyhamowania dynamiki eksportu oraz spowolnienia dynamiki w budownictwie.
Negatywny wpływ na gospodarkę naszego regionu ma też spadek wskaźnika koniunktury niemieckiej (IFO).
Niepokojąco spada wskaźnik produkcji sprzedanej przemysłu. W marcu była o 7,8 % niższa niż przed rokiem. Jednocześnie odnotowano spadek produkcji przemysłowej o 2%
Pozytywne tendencje odnotowano w produkcji budowlano montażowej realizowanej przez przedsiębiorstwa powyżej 9 osób zatrudnionych. W marcu była wyższa o 7,8% niż przed rokiem i o 23,5% większa w porównaniu do lutego. W kraju natomiast w marcu wskaźnik ten wzrósł o 1,2% w stosunku do marca 2008 r. i o 15,1% w stosunku do lutego br.
Sprzedaż detaliczna spadła o 4,9% w odniesieniu do analogicznego miesiąca 2008, natomiast wzrosła w relacji do poprzedniego miesiąca, w którym odnotowano bardzo Duzy spadek - 12,9%
Wartość przeciętnej płacy spadła o 0,1% w stosunku do 2008 r., natomiast w relacji do lutego wzrósł o 5,9%
Z uwagi na wysoki udział sektora drzewno-meblarskiego w gospodarce województwa warmińsko-mazurskiego (ok.10%), oraz jego wrażliwość na zmiany w gospodarce europejskiej zastosowano pogłębioną analizę tego przemysłu.
Z analizy wynika, że pogorszenie sytuacji firm branży drzewno-meblarskiej znalazło swoje w spadku zatrudnienia. W stosunku do analogicznego okresu 2008 r. zatrudnienie w sektorze meblarskim spadło o 8,4% Spadek ten jest większy od zmiany w zatrudnieniu dla wszystkich przedsiębiorstw w województwie w ujęciu rocznym, które wyniosło 7%.
Gorzej kształtuje się sytuacja w przypadku sekcji PKD „wyroby z drewna, korka, słomy i wikliny”, gdzie poziom zatrudnienia uległ obniżeniu o 18,5% w stosunku do 2008 r.
Z badań ankietowych przeprowadzonych wśród przedsiębiorstw branży meblarsko-drzewnej wynika, że tylko 20,8% firm zwiększyło produkcję w ciągu ostatnich trzech miesięcy, wśród 34,0% produkcja nie uległa zmianie, natomiast 45,2% ograniczyło produkcję w ciągu trzech miesięcy.
Rosnąca bariera popytu oraz trudności w finansowaniu bieżącej działalności z kredytu bankowego sprawiają, że firmy odczuwają trudności w kwestii bieżącego regulowania zobowiązań. Wśród badanych aż u 37,7% nastąpiło pogorszenie wskaźników bieżącej płynności. Wartość produkcji sprzedanej przemysłu meblarskiego w pierwszych miesiącach 2009 r. była podobna do wartości ze stycznia 2008 r.
Przeprowadzone wśród podmiotów z branży drzewno-meblarskiej badania ankietowe, należy stwierdzić, iż sytuacja firm, jak na razie, nie jest dramatyczna, jak można by oczekiwać w związku z napływającymi, zwłaszcza w mediów informacjami. Co prawda część firm ma już pewne trudności związane z kurczeniem się zamówień, pogorszeniem płynności finansowej, czy jest zmuszona do redukcji części zatrudnienia. Część firm jest jeszcze w ogólnie dobrej sytuacji ekonomicznej, ale z obawą oczekuje rozwoju sytuacji na rynku i związanych z tym skutków dla własnej działalności.
Taka sytuacja jest zrozumiała, uwzględniając napływające sygnały z krajów Unii Europejskiej, które są największym rynkiem zbytu przedsiębiorstw naszego regionu. Jednak wysoka konkurencyjność jakościowa oraz cenowa, której sprzyja słaba złotówka dają podstawę do stwierdzenia, iż firmy warmińsko-mazurskie zdołają dostosować swoją produkcję do zmian na rynku i przetrwają ten gorszy dla nich okres koniunktury gospodarczej.