Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Trzymajmy kciuki za Rafała Kabungwe, ksywka KaBu, z Olsztyna. Walczy o utrzymanie się w programie You Can Dance. Najsilniejsze emocje towarzyszą jego mamie - Jadwidze Januszkiewicz-Kabungwe, która po każdej emisji programu nie może z wrażenia wydobyć słowa.

Rafał ma prawie 20 lat. Jest synem Polki i Zambijczyka. Od urodzenia mieszka w Olsztynie. Talent taneczny widoczny był u Rafała od kiedy zaczął chodzić. Do nauki pod okiem fachowców namówił go... ksiądz, przyjaciel rodziny.

Pierwsze kroki taneczne stawiał w szkole Karoliny Felskiej. Treningi zaczął w wieku lat 5. Mając lat 11 przeniósł się do szkoły Pavlović. Od tej pory był wicemistrzem Polski w 10-ciu tańcach, mistrzem Polski Północnej w tańcach latynoamerykańskich, kilkakrotnym mistrzem okręgu Warmińsko-Mazurskiego oraz wielokrotnym zwycięzcą turniejów ogólnopolskich.

W sierpniu 2007 roku wygrał bilet do I-ej edycji You Can Dance i wyjechał do Paryża. Niestety, odpadł i nie wystąpił w programie TVN na „żywo”. Można było zobaczyć łzy - tak przeżywał tę porażkę. W styczniu 2008 roku przeszedł pozytywnie casting do filmu „Kochaj i tańcz” i jako jedyny tancerz z naszego okręgu zagrał w filmie obok Mateusza Damięckiego i Izy Miko.

W styczniu tego roku po raz drugi stanął po bilet do IV edycji programu You Can Dance. Był w Lizbonie i tym razem dostał się do najlepszej 16-tki. Obecnie na żywo, w każdą środę, walczy o wielką nagrodę (trzy miesiące stypendium Broadway).

Kiedy w ostatnią środę (29 kwietnia) jury zatrzymało do oceny dwóch tancerzy, by odrzucić jednego z nich, największe emocje przeżywała Jadwiga Januszkiewicz-Kabungwe, mama Rafała. Teraz może odetchnąć, bo jej syn nie odpadł i tańczy dalej.

Co mówi Rafał o sobie? Przede wszystkim zawsze zaczyna tak: Jestem z Olsztyna, urodziłem się, by tańczyć. W notce biograficznej o sobie wyznaje: Choć jako tancerz dużo podróżuję, to najbardziej lubię moment powrotu do domu.

Oprócz tańca Rafał interesuje się również polityką, filmem i oczywiście muzyką. Produkuje gorącą hip-hopową muzę, pisze teksty i jest raperem-amatorem. Każdą wolną chwilę spędza z przyjaciółmi. Jest uzależniony od dobrych imprez, swojej konsoli i ulubionych seriali komediowych „South Park” i „Family Guy”.

Taniec to jego główna pasja i sens życia. Twierdzi nawet, że gdyby nie tańczył, to by... nie żył! Alternatywą byłaby możliwość zostania producentem muzycznym lub aktorem. Jego motto życiowe brzmi tak: „Najpodlejszym złodziejem jest ten, kto okrada siebie z marzeń”.

Pozwalam sobie na kilka zdań komentarza. Podziwiam uczestników programów typu show, którzy muszą znosić podgrzewane reżyserią napięcie. Werdykt jury ogłaszany jest w atmosferze wyroku na życie, co często pompuje zwycięzców, nie dając gwarancji na dalsze sukcesy, a odrzuconych spycha w depresję i kompleksy, z czego łatwo nikt nie wychodzi.

Udział artystów w takich programach powinien być eksplozją radości, piękną promocją twórczości, a często jest wielkim stresem - także dla widowni. Dużo mnie kosztuje trzymanie kciuków za Rafała z Olsztyna, ale co musi przeżywać jego mama!

Powodzenia Rafałe KaBu z Olsztyna!

Zdjęcia: Archiwum Jadwigi Januszkiewicz-Kabungwe