(fot. archiwum)
Szóste miejsce wywalczyli siatkarze AZS-u Olsztyn w mijających rozgrywkach PlusLigi. Tak nisko olsztynianie nie byli sklasyfikowani od siedmiu lat!
Przedsezonowe przypuszczenia niestety okazały się faktem. Pozbawiony bogatego sponsora klub nie był w stanie włączyć się do walki o medale. Mimo to podopieczni Mariusza Sordyla dość dobrze rozpoczęli rozgrywki. Przez moment olsztyński zespół był nawet liderem rozgrywek. Niestety bardzo szybko przyszły kryzysowe chwile, które objawiły się porażkami, również z niżej notowanymi rywalami. Do tego wszystkiego doszły gładkie przegrane w europejskich pucharach, najpierw w CEV Cup, a następnie w Challenge Cup.
Przebudzenie nastąpiło w kieleckim finale Pucharu Polski, gdzie olsztynianie wywalczyli drugą lokatę. To było jednak wszystko na co było stać zespół z warmińskiej stolicy. Po rundzie zasadniczej AZS uplasował się dopiero na piątym miejscu, co w Olsztynie przyjęto za porażkę.
W pierwszej fazie play-off olsztynianom przyszło się zmierzyć z teoretycznie najsłabszym rywalem z czołowej czwórki - Jastrzębskim Węglem. Niestety, przeciwnik okazał się za mocny i siatkarzom AZS-u pozostała jedynie walka o piąte miejsce.
Tu kibice nie mieli złudzeń. AZS miał bez problemu poradzić sobie z bydgoską Delectą, by następnie ograć kolejnego rywala i zapewnić sobie start w Challenge Cup.
Pierwsze zadanie zostało wykonane, bowiem po dwóch spotkaniach było już jasne, że to w Olsztynie rozegra się decydująca walka o piąte miejsce, a Delekcie na pocieszenie pozostanie walka o siódmą lokatę.
Niestety w walce o piątą pozycję rywal ponownie okazał się być poza zasięgiem olsztynian. W pierwszym spotkaniu rozegranym w Częstochowie zawodnicy trenera Sordyla ulegli miejscowym „Akademikom”. W rewanżu zespół z Olsztyna okazał się lepszy, lecz już dzień później w decydującym pojedynku gospodarze hali Urania polegli, zdobywając tylko jednego seta. W konsekwencji AZS Olsztyn zajął dopiero szóste miejsce w końcowej klasyfikacji PlusLigi.
Niemal pewna kolejnego mistrzowskiego tytułu jest już Skra Bełchatów, która dwukrotnie wygrała z Resovią Rzeszów. Do końcowego sukcesu zespołu Daniela Castellaniego brakuje już tylko jednego zwycięstwa.
Nieco inaczej przedstawia się natomiast kwestia walki o brązowy medal. Po dwóch spotkaniach stan rywalizacji jest remisowy. W lepszej sytuacji wydaje się być zespół Jastrzębskiego Węgla, który wygrał jedno spotkanie w Kędzierzynie-Koźlu. Teraz przed obiema drużynami dwa spotkania w hali niedawnego rywala olsztynian.
Rywalizację o złoto i brąz to już ostatnie niewiadome obecnych rozgrywek. Siódme miejsce, wygrywając dwa spotkania z Politechniką Warszawską, wywalczyli siatkarze Delecty Bydgoszcz. Z kolei pewny utrzymania w PlusLidze jest już Jadar Radom, który trzy razy pokonał BBTS Bielsko-Biała w walce o miejsce w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej. Wcześniej awans zapewnił sobie Siatkarz Pamapol Wieluń, który zajął miejsce relegowanego Trefla Gdańsk.