Marianna Kozłowska - polonistka i bibliotekarka z SP w Bożym
przygotowuje kiermasz |
Więcej zdjęć »
Małe i duże, stojące i wiszące stroiki wielkanocne i palmy przykryły dziś (30.03) ustawione w hollu Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie stoły. Świąteczne ozdoby przywieźli do Olsztyna dwie nauczycielki i uczennica Szkoły Podstawowej w Bożym koło Mrągowa.
-
To już taka nasza szkolna tradycja, że przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocy nauczyciele, uczniowie i rodzice wspólnie przygotowują świąteczne stroiki - mówi Grażyna Sasim, dyrektor Szkoły Podstawowej w Bożym. -
Potem przygotowane przez nas cudeńka sprzedajemy na kiermaszach, a uzyskane w ten sposób pieniądze zasilają konto Rady Rodziców i służą przede wszystkim dofinansowywaniu szkolnych wydarzeń kulturalnych, sportowych i rekreacyjnych.Do tej pory szkoła w Bożym organizowała kiermasze w wiejskiej kaplicy i w sąsiednich miejscowościach. Był też kiermasz w Mrągowie. Do Olsztyna przyjechali po raz pierwszy.
-
W Olsztynie jesteśmy za sprawą Krystyny Ziemak, wizytator z Kuratorium Oświaty - mówi dyrektor Sasim. -
Kiedy zastanawialiśmy się, gdzie zorganizować kolejny kiermasz, pani Krystyna zapytała: a dlaczego nie w Olsztynie? Napisaliśmy więc pismo do dyrektora generalnego Urzędu Wojewódzkiego. Pozytywna odpowiedź przyszła bardzo szybko. No i jesteśmy!
Szkoła w Bożym może pochwalić się nie tylko talentami plastycznymi swoich nauczycieli i uczniów. Na jednym ze stołów rozłożone były zdjęcia stylowego dworku, a na nich leżały tajemnicze księgi.
-
Zdjęcia przywieźliśmy, by pokazać w jakim pięknym miejscu i budynku możemy się uczyć - tłumaczy Grażyna Sasim.
- To dawny dworek. Mamy też ze sobą monografię naszej miejscowości. A ta bardzo stara księga, zapisana równie starym językiem niemieckim, to księga gości wydana w dniu ślubu dawnych, dawnych mieszkańców tego dworku, w którym teraz mamy szkołę. Otrzymałam ją od mieszkanki Niemiec, która objaśniła mi, z jakim rarytasem mamy do czynienia. Z gośćmi z Bożego rozmawialiśmy tuż po rozstawieniu kiermaszu. Jakkolwiek ruch w holu UW nie był wielki, to nie było osoby, która obok przywiezionych z Bożego stroików i palemek przeszłaby obojętnie.
Z D J Ę C I A