(fot. archiwum)
Piłkarze ręczni Travelandu Olsztyn niespodziewanie przegrali wczoraj (28.03) z AZS-em AWF Gdańsk 26:34 w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu tegorocznych rozgrywek polskiej ekstraklasy.
Podopieczni Edwarda Strząbały przystąpili do meczu w roli faworytów. Tezę tę mógł potwierdzić choćby fakt, iż olsztynianie rozpoczęli pojedynek w niemal najmocniejszym składzie, z kilkoma graczami, którzy powrócili do zespołu po wyleczeniu kontuzji. Zespół z Olsztyna to ponadto wyżej klasyfikowana w tym sezonie drużyna. Jedyne co mogłoby przeszkadzać olsztyńskim szczypiornistom to hala, w której przyszło im rozgrywać swój pierwszy pojedynek w play-offach. Ze względu na odbywające się w Uranii targi, mecz został bowiem przeniesiony do Ostródy.
Niestety, sprawcy największych w tym sezonie niespodzianek (gdańszczanie pokonali w rundzie zasadniczej m.in. Vive Kielce i Wisłę Płock i mimo, iż przed inauguracją rozgrywek byli skazywani na porażkę, ostatecznie zakończyli pierwszą fazę na szóstej pozycji) pokusili się wczoraj o kolejną nie lada sensację, pokonując faworyzowanych olsztyniaków. Na nieszczęście olsztyńskich kibiców, styl, jaki zaprezentowali ich pupile był niemal podobny do tego, co wczorajszego wieczoru zaprezentowali nasi futboliści w Belfaście.
Gdyby spotkanie zakończyło się różnicą jednej czy dwóch bramek, można by rzec, że był to wypadek przy pracy. Niestety, ekipa gości zakończyła pojedynek z zapasem aż ośmiu goli. Przewagę tę AZS wypracował sobie tuż po przerwie. Jej zalążek był już widoczny w pierwszej połowie spotkania, która zakończyła się wynikiem 10:14.
W drugiej odsłonie pojedynku goście starannie powiększali przewagę, podczas gdy bezradni olsztynianie nie byli w stanie nawiązać równej walki. Teraz nie pozostaje im nic innego, jak tylko przywieść zwycięstwo z Gdańska. Drugie spotkanie odbędzie się bowiem właśnie w Trójmieście. Zaplanowano je już na najbliższą środę, 1 kwietnia.
Jeśli Traveland wyjdzie z niego w roli zwycięzcy, na decydujący pojedynek trzeba będzie poczekać do kolejnego weekendu. Wówczas oba zespoły zawitają do olsztyńskiej Uranii.
W pozostałych spotkaniach 1/4 finału zazwyczaj zwyciężali faworyci. Z dość dużą przewagą swoje pojedynki wygrały ekipy z Kielc i Płocka. Podopieczni Bogdana Wenty rozgromili Chrobrego Głogów 38:23, natomiast zespół Wisły pokonał aktualnego jeszcze wicemistrza kraju, Zagłębie Lubin 32:24. W ostatniej, najbardziej wyrównanej rywalizacji MMTS Kwidzyn wygrał z Focusem Piotrków Trybunalski 23:22.