(fot. archiwum)
Już tylko kilkadziesiąt godzin dzieli nas od jednego z najgłośniejszych tegorocznych wydarzeń sportowych w naszym mieście. W niedzielę (22.03) w hali Urania o awans do Mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych walczyć będą zespoły Polski i Turcji.
Niedzielne spotkanie to nie pierwsza okazja dla olsztyniaków by móc na żywo podziwiać w akcji kadrę polskich szczypiornistów. Przed czterema laty przy podobnej okazji (wówczas Polacy również walczyli w kwalifikacjach do finałów mistrzostw naszego kontynentu) reprezentacja Bogdana Wenty podejmowała w Olsztynie gości ze Szwecji. I to właśnie w Uranii swój początek miała „złota era” naszych szczypiornistów. Nikt bowiem nie dawał nam szans na awans do Euro, gdyż w pierwszym spotkaniu ze Szwedami ulegliśmy rywalom 28:33. Aby więc myśleć o mistrzostwach Polacy musieli pokonać gości ze Skandynawii różnicą co najmniej sześciu bramek. Ku zdziwieniu kibiców tak się właśnie stało. Co prawda na Euro 2006 Polacy wielkiego sukcesu nie odnieśli, lecz już rok później mogli szczycić się mianem drugiej drużyny świata!
Teraz Polacy przyjeżdżają do Olsztyna jako świeżo upieczeni brązowi medaliści niedawnego Mundialu. Niedzielna potyczka będzie pierwszą, jaką zawodnicy trenera Wenty od czasu tej wielkiej imprezy rozegrają w Polsce i zarazem drugą w ogóle. Dziś bowiem Polacy pokonali Turków na ich terenie aż 30:20. Dzięki temu nasza reprezentacja przesunęła się na drugie miejsce w tabeli grupy pierwszej. Obecnie przewodzą jej niepokonani dotychczas Szwedzi, którzy w czterech spotkaniach zdobyli komplet punktów. Podopieczni Bogdana Wenty uzbierali ich jak na razie o połowę mniej. Poza dzisiejszą wygraną dwa oczka wywalczyli w inaugurującym eliminacje październikowym meczu z Czarnogórą. Drużyna z Bałkanów została wówczas odprawiona z identycznym bagażem goli, jak dziś Turcy.
Tyle samo punktów, co nasz zespół mają także Rumuni i wspomniani wyżej reprezentanci Czarnogóry. Połowę dorobku rumuńska ekipa wywalczyła w listopadowym spotkaniu z naszą reprezentacją. Polscy zawodnicy zaliczyli także wpadkę w spotkaniu z liderem grupy.
Co prawda niedzielny pojedynek z Turcją nie będzie na tyle istotny, jak spotkanie sprzed czterech lat, lecz zwycięstwo w nim może znacznie przybliżyć Polaków do awansu. Ten bowiem wywalczą dwie najlepsze drużyny w grupie. Podczas gdy kwestia pierwszej pozycji wydaje się być już wyjaśniona, tak o drugie miejsce walczyć będą zapewne trzy wcześniej wymienione zespoły o tym samym dorobku punktowym.
W Olsztynie zobaczymy na pewno kilku zawodników z kadry, która w styczniu wywalczyła brąz w Chorwacji. Niestety, zespół jest też nieco „podziurawiony” przez liczne kontuzję. W Uranii nie zagrają na pewno Bartosz Jurecki czy bracia Marcin i Krzysztof Lijewski. Kibice nie zobaczą też Mariusza Jurasika, który zdecydował się zakończyć reprezentacyjną karierę. Wśród naszych reprezentantów nie ma też zawodników Travelandu Olsztyn, na co lokalni kibice liczyli najbardziej.
Początek niedzielnego spotkania o godz. 15. Na trybunach zasiądzie komplet publiczności, bowiem już od dawna sprzedane zostały wszystkie bilety. Dość duże zainteresowanie spotkaniem wyraziły zarówno lokalne, jak i krajowe media. W Uranii pojawi się ok. 70 dziennikarzy z całego kraju. Bezpośrednią relację przeprowadzi telewizja Polsat Sport.