Aneta Płocharczyk
Jedną z pierwszych spraw, jaką zajął się zaraz po zaprzysiężeniu Piotr Grzymowicz, nowy prezydent Olsztyna, było „spuszczenie” sekretarza miasta Anety Płocharczyk. Na przeszkodzie sfinalizowania sprawy stanął urlop pani sekretarz. Do czasu powrotu do pracy nie można jej skutecznie wręczyć wypowiedzenia umowy o pracę. Zwolnienie jest jednak tylko kwestią czasu. Już dzisiaj pełnienie obowiązków sekretarza miasta rozpoczęła Hanna Mikulska-Bojarska.
Kłopoty Anety Płocharczyk zaczęły się na początku ostatniej kampanii wyborczej w Olsztynie. Anonimowy autor „popełnił” list, który rozesłał do komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta Olsztyna. W liście zarzucano sekretarz miasta, że wspiera kandydata Platformy Obywatelskiej do fotela prezydenta Olsztyna oraz w sposób nieuzasadniony promuje wybrane osoby, m.in. przyznając im ponadprzeciętne podwyżki płac. Autorowi anonimu nie podobało się również, że dużą podwyżkę dostała sama pani sekretarz, a jej pensja należy do najwyższych w urzędzie.
Informacje zawarte w anonimie stały się przedmiotem dwóch artykułów w lokalnych gazetach. O sprawy podniesione w anonimie pytał też prezydenta jeden z olsztyńskich radnych.
W poniedziałek, w dniu zaprzysiężenia nowego prezydenta Olsztyna, w Gazecie Wyborczej ukazała się trzecia publikacja na ten temat, sugerująca również, że jedną z pierwszych decyzji Piotra Grzymowicza będzie ta dotycząca Anety Płocharczyk.
Kilka godzin po pojawieniu się w kioskach poniedziałkowego wydania Gazety Wyborczej otrzymaliśmy pisemne oświadczenie Anety Płocharczyk, odpierające stawiane jej w anonimie zarzuty.
- Pierwsze dwa oparte na anonimie artykuły zbagatelizowałam - mówi Aneta Płocharczyk, zapytana dlaczego dopiero teraz odnosi się do sprawy.
- Zarzuty autora anonimu są tak absurdalne, że nie przypuszczałam, że ktoś weźmie je na poważnie. Dalej jednak nie mogę milczeć i udawać, że w tej sprawie nie mam nic do powiedzenia. Muszę bronić dobrego imienia.Aneta Płocharczyk w rozmowie podtrzymuje, że zarzuty o premiowanie niektórych ratuszowych urzędników wyższymi niż przeciętne podwyżkami płac są nieprawdziwe.
- Każdy z pracowników ratusza otrzymał w tym roku podwyżkę w wysokości 2,9% i żaden urzędnik nie był w tym zakresie potraktowany w sposób szczególny - twierdzi Aneta Płocharczyk.
Potwierdza także, że sama otrzymała od prezydenta podwyżkę w kwocie 300 zł, od 1 stycznia tego roku.
- Zgodnie z przepisami, oceny pracy sekretarza miasta dokonuje prezydent i to prezydent decyduje o płacy sekretarza - mówi. -
Prezydent oceniając moją pracę uznał, że zasługuję na wyższą niż inni podwyżkę.Pani sekretarz odpiera również zarzuty, że w kampanii prezydenckiej wspierała Krzysztofa Krukowskiego, kandydata PO na prezydenta Olsztyna, m.in. przyjmując go w ratuszowym gabinecie i udzielając mu informacji wykorzystywanych później w kampanii wyborczej.
-
Pan Krukowski był w moim gabinecie tylko raz - mówi Aneta Płocharczyk. -
Przyszedł do ratusza przed jednym ze spotkań w sprawie zieleni miejskiej. Zapytał mnie, czy może wziąć udział w tym spotkaniu. Ponieważ nie było przeszkód, zaprowadziłem go do sali, w której odbywało się spotkanie. Więcej kontaktów z Krzysztofem Krukowskim nie miałam. Nie są też prawdziwe zarzuty, jakobym udostępniała mu informacje potrzebne do prowadzenia kampanii wyborczej.-
Mogę jedynie domyślać się, jakie są powody szkalowania mnie - twierdzi Aneta Płocharczyk.
- Stanowisko sekretarza miasta nie należy do wdzięcznych zajęć. Do moich obowiązków należały także czynności, które popularności nie przysparzają. To ja jako sekretarz często wręczałam wypowiedzenia umów o pracę, czy wypowiedzenia warunków pracy i płacy. To nie są popularne decyzje. Parę osób mogło subiektywnie uważać, że je krzywdzę. Poczucie krzywdy mogło być impulsem do napisania anonimu. Ot, taka zemsta. Tyle tylko, że stawione mi w anonimie zarzuty są wyssane z palca.******
OŚWIADCZENIE ANETY PŁOCHARCZYKZ uwagi na zaistniałą sytuację zostałam zmuszona do zabrania głosu w sprawie ataku na moją osobę i stanowisko Sekretarza Miasta, które z uwagi na obowiązującą ustawę o pracownikach samorządowych jest apolityczne i związane z bieżącym zarządzaniem pracą Urzędu.
Przedstawione za pośrednictwem mediów informacje dotyczące mojej osoby i podwyżek płac są perfidnym i stronniczym kłamstwem.
Informacje zawarte w anonimie, rzekomo krążącym po Ratuszu, bardzo długo były przeze mnie lekceważone. Jednakże kolejne wydarzenia zmuszają mnie do przedstawienia publicznie mojego stanowiska i wyjaśniania bardzo wielu niedomówień.
1. Wszyscy pracownicy Urzędu otrzymali podwyżki wynagrodzeń o wskaźnik inflacji w wysokości 2,9% zgodnie z przepisami prawa.
2. 1 stycznia br. zostały przyznane coroczne dodatki specjalne, których wysokość określają Dyrektorzy Wydziałów Urzędu, w ramach przyznanych im budżetów.
3. Wysokość budżetu wynagrodzeń dla pracowników Urzędu jest niezmienna od 2008 r.
4. Po raz pierwszy wypłaty zrewaloryzowanych wynagrodzeń nastąpiły w I kwartale, a nie jak zazwyczaj w III kwartale.
5. Związki Zawodowe działające w Urzędzie każdorazowo opiniują podwyżki wynagrodzeń.6. Moje zarobki były niższe niż u poprzedzającego mnie Sekretarza Miasta.
7. Moje zarobki były najniższe wśród osób z kierownictwa Urzędu przez cały okres zajmowania stanowiska Sekretarza Miasta (np. Skarbnik Miasta otrzymywała wynagrodzenie przyznane przez Prezydenta Miasta wyższe o 800 zł od mojego wynagrodzenia).
8. Otrzymałam tak jak wszyscy pracownicy Urzędu podwyżkę w wysokości 2,9%.
9. Zmiana mojego wynagrodzenia w wysokości 4,17%, co stanowi 369,90 złotych brutto wynika ze zmiany przepisów prawa z dnia 1 stycznia 2009 roku dotyczących zatrudniania Sekretarza Miasta i zmiany stosunku pracy z powołania na stosunek pracy na podstawie umowy o pracę.
10. Moje zarobki ustala pracodawca w osobie Prezydenta Miasta i to on reguluje ich wysokość odnosząc się do efektów mojej pracy.
Przedstawione przeze mnie fakty nie znajdują potwierdzenia z treścią anonimu w sprawie podwyżek pensji w Urzędzie.
Autorzy anonimu próbują wywołać medialną wrzawę, podsycając emocje związane z podwyżkami płac. Jednocześnie próbują wykorzystać zmianę na stanowisku Prezydenta Miasta i podważyć zaufanie do mojej osoby.
Z uwagi na wykorzystanie w anonimie danych chronionych, a także próby nacisku na pracowników Urzędu celem zwiększania wysokości wynagrodzeń kieruję sprawę do właściwych organów ścigania.
Z poważaniem
Aneta Płocharczyk
Sekretarz Miasta Olsztyn