Dwie nowe i przede wszystkim wartościowe wiadomości pojawiły się wczorajszego (26.07) wieczora na oficjalnej witrynie olsztyńskich kibiców stomil.olsztyn.pl.
Pierwsza z nich to sprawa sprowadzenia do Olsztyna kolejnego zawodnika mającego za sobą występy w polskiej ekstraklasie. Mowa tu o Piotrze Ruszkulu, do niedawna piłkarzu I-ligowego GKP Gorzów Wielkopolski. Były zawodnik Górnika Zabrze jesienią 2007 roku rozegrał w barwach śląskiego klubu trzy spotkania w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. W rundzie jesiennej obecnego sezonu wystąpił w czternastu I-ligowych pojedynkach, w którzy dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Ruszkul jest pierwszym napastnikiem, który podczas obecnie trwającej zimowej przerwy w rozgrywkach dołączył do zespołu „Dumy Warmii”. Co prawda do drużyny zostali dokooptowani Andrzej Smetana i Piotr Karłowicz, lecz wcześniej znajdowali się oni w juniorskich zespołach OKS-u. Dotychczas olsztyńscy działacze zbroili raczej defensywne szyki w ekipie. W związku z tym, iż obecnie w niepewnej dyspozycji zdrowotnej pozostają Paweł Łukasik i Mateusz Różowicz, trener Ryszard Łukasik zmuszony był do wzmocnienia ataku.
Pochodzący z Kętrzyna, niespełna 24-letni piłkarz, jest już czwartym po Zbigniewie Małkowskim, Krzysztofie Kowalczyku i Marcinie Winclu zawodnikiem posiadającym doświadczenie w ekstraklasie, który tej zimy trafił do Olsztyna. Dotychczas jedynym zawodnikiem, który mógł pochwalić się występami na najwyższym polskim szczeblu ligowym był Grzegorz Lech, który jeszcze w I-ligowym Stomilu rozegrał dwa spotkania, w których strzelił jedną bramkę - ostatnią, którą olsztyński zespół zaaplikował swoim rywalom na boiskach polskiej ekstraklasy.
Druga z wiadomości to informacja o kolejnym sparingu olsztyńskiego zespołu. Już jutro bowiem podopieczni trenera Łukasika udadzą się do litewskiego Mariampola, by ponownie zmierzyć się z czwartą drużyną tamtejszej ekstraklasy, miejscową Sūduvą. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu w spotkaniu obu zespołów padł remis 2:2, a bramki dla naszej ekipy zdobyli Grzegorz Lech i Grzegorz Piesio.