Olsztyn ma od dzisiaj (25.02) nowy skwer i ulicę. Na dzisiejszej (25.02) XXXIX sesji Rady Miasta radni przyjęli uchwałę o nadaniu nowej ulicy na Osiedlu Gutkowo imienia Księdza Kordeckiego oraz uchwałę o nadaniu nazwy Skwer Wolnego Tybetu skwerowi w rejonie Jez. Czarnego w Osiedlu Nad Jeziorem Długim.
W uzasadnieniu do uchwały w sprawie nadania ulicy w Gutkowie imienia Księdza Kordeckiego czytamy m.in.: „
W związku z faktem, że zostało zakończone regulowanie stanu prawnego części wydzielonego wcześniej pasa drogowego ulicy w Osiedlu Gutkowo, oraz geodezyjnym wydzieleniem działek budowlanych wzdłuż niej usytuowanych, zaistniała konieczność nadania jej nazwy. Ponieważ sąsiednie ulice noszą nazwy związane z bohaterami Trylogii Henryka Sienkiewicza oraz dla zachowania pewnego ładu przestrzennego, patron nowej ulicy powinien mieć rodowód sienkiewiczowski. Doskonały kandydat to ksiądz Augustyn Kordecki. Po pierwsze jest to postać autentyczna spośród wielu fikcyjnych bohaterów, a po wtóre i najważniejsze, niezłomny duchowy przywódca obrony Klasztoru Jasnogórskiego w czasie potopu szwedzkiego w 1655 roku. Ojciec Augustyn Kordecki w pamięci Polaków to symbol obrony wiary, ale też bojownik o niezawisłość narodową.Jak dalej napisano w uzasadnieniu uchwały, postać patrona została wybrana z listy powstałej podczas poprzedniego procesu legislacyjnego nadania nazw ulicom w Osiedlu Gutkowo w 2004 roku. Zarówno poprzednia Rada Osiedla, jak i obecna, poparły powyższą propozycję”.W bólach rodziła się nazwa dla skweru nazwanego dziś Skwerem Wolnego Tybetu. Sprawa ma swój początek pod koniec ubiegłego roku, gdy media ujawniły w Olsztynie zapomnianą pozostałość po PRL - Skwer XXX-lecia ORMO.
Sprawą zajęli się radni Prawa i Sprawiedliwości. W ich imieniu projekt uchwały Rady Miasta o zmianie nazwy skweru na Skwer Wolnego Tybetu złożył Grzegorz Smoliński, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Miałem sporo problemów już na etapie przygotowania projektu uchwały - mówi Grzegorz Smoliński. -
Raz tłumaczono mi, że skwerom nie nadaje się nazwy, potem okazało się, że tak naprawdę skwer nie ma nazwy. Skwer przy Jez. Czarnym nazywany był skwerem XXX-lecia ORMO, ale była to nazwa nieoficjalna, niepotwierdzona decyzją władz miejskich. Sugerowano mi też bym dał sobie spokój z zabiegami o nadanie skwerowi nazwy Wolnego Tybetu.Po dwóch nieudanych próbach wprowadzenia projektu uchwały do porządku sesji Rady Miasta, wreszcie dziś doszło do debaty nad tą sprawą. Ponieważ formalnie skwer nie miał nazwy, więc dyskusja koncentrowała się nad proponowaną nazwą.
- Wśród radnych byli przeciwnicy zaproponowanej przez Prawo i Sprawiedliwość nazwy skweru - mówi Grzegorz Smoliński.
- Trzeba jednak pamiętać, że zaproponowana nazwa nie jest wyrazem żądania niepodległości Tybetu. Mówiąc o wolnym Tybecie mam na myśli swobodę wyrażania myśli, poglądów.Radny Smoliński nie przekonał wszystkich koleżanek i kolegów z Rady Miasta do swojej propozycji i argumentów. Dwóch radnych było przeciwnych przyjęciu uchwały, zaś piątka innych wstrzymała się od głosu. Jednak o nadaniu nowej nazwy zdecydowała większość. Za nadaniem nazwy Skwer Wolnego Tybetu głosowało 12 radnych.
- Jestem zadowolony z przyjęcia przez Radę Miasta zaproponowanej przez Prawo i Sprawiedliwość uchwały - skomentował Grzegorz Smoliński. -
Zadowolony jestem zawsze, gdy jakąś sprawę uda się załatwić do końca.
Z D J Ę C I A