Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

- Platforma Obywatelska będzie współpracować z Grzymowiczem. Zobaczycie! - stwierdził szef wojewódzkich struktur PSL na Warmii i Mazurach Stanisław Żelichowski podczas dzisiejszej konferencji prasowej, podsumowującej pierwszą turę wyborów prezydenckich w Olsztynie. - Twierdzenia przedstawicieli PO o niemożliwości takiej współpracy to efekt szoku po przegranej - dodał poseł Żelichowski.

Polskie Stronnictwo Ludowe, podobnie jak Platforma Obywatelska, zorganizowało dziś (16.02) konferencję prasową, której celem było podsumowanie pierwszej tury wyborów prezydenckich. Obok kandydata PSL na prezydenta Piotra Grzymowicza i posła Stanisława Żelichowskiego, za stołem prezydialnym zasiedli także Leszek Dąbrowski z Komitetu Wyborczego Wyborców „Ponad Podziałami” oraz Mirosław Gornowicz, przewodniczący klubu radnych o takiej samej nazwie w olsztyńskiej Radzie Miasta. Na miejscach przeznaczonych dla publiczności zasiedli m.in. wojewoda Marian Podziewski, wicemarszałek Jolanta Szulc oraz Irena Petryna, obecnie dyrektor Szpitala Pulmonologicznego w Olsztynie.

- Poparcie jakie uzyskałem utwierdza mnie w przekonaniu, że zaprezentowana przez mnie wizja rozwoju Olsztyna ma poparcie największej części jego mieszkańców - powiedział Piotr Grzymowicz otwierając konferencję. - Ma to dla mnie bardzo duże znaczenie, nie chciałbym bowiem proponować, a tym bardziej czynić czegoś, co nie znajduje społecznej akceptacji.

Grzymowicz podziękował mieszkańcom Olsztyna za wzięcie udziału w wyborach, a szczególnie tym, którzy na niego głosowali. - Przed nami druga część kampanii wyborczej - mówił Grzymowicz. - Będę się starał udowodnić w niej, że w aktualnej sytuacji Olsztyna jestem najlepszym kandydatem, który potrafi wyrwać nasze miasto z marazmu, w który wprowadziły je ostatnie jego władze. Będę prowadził wyłącznie merytoryczną kampanię i takiej oczekuję od mojego konkurenta.

- Zdecydowaliśmy się na Piotra Grzymowicza, bo to są krótkie wybory, krótka kadencja - powiedział natomiast prezes Żelichowski. - Wszyscy widzieliśmy ilu niezręczności dopuścił się minister sprawiedliwości, który nie został przygotowany do objęcia tej funkcji. Każdy kto nie przeszedł tej „drogi cierniowej”, jaką przez sześć lat przeszedł Piotr Grzymowicz jako wiceprezydent, może następne niezręczności uczynić. Olsztyn ma już limit niezręczności wykonany. Już więcej nie możemy sobie pozwolić na tego typu działania. Więc dajemy nie tylko wspaniałego samorządowca, ale i dyplomatę. Mam nadzieję, że w drugiej turze mieszkańcy podtrzymają swój wybór z pierwszej tury i Piotr Grzymowicz zostanie prezydentem. Gwarantuję, że będzie prezydentem ponad podziałami, będzie łączył, a nie dzielił. Przez tę kandydaturę chcemy też pokazać, że w Polsce niekoniecznie wszyscy muszą się bić ze wszystkimi i skakać sobie do gardła, że można stworzyć taki układ, który będzie ze sobą współpracował, a nie walczył.

Pytany o obsadę stanowisk wiceprezydentów, w razie zwycięstwa w wyborach, Grzymowicz odpowiedział: - Dzisiaj jeszcze za wcześnie, aby mówić jaki będzie układ kierownictwa. Jestem otwarty na rozmowy z przewodniczącym Rady Miasta i działającymi w Radzie Miasta klubami radnych. Po tych rozmowach będzie możliwe podanie nazwisk. Nie ulega wątpliwości, że muszą to być fachowcy, ludzie kompetentni, doświadczeni, potrafiący od pierwszego dnia przystąpić do pracy w ratuszu.

W tej samej sprawie Stanisław Żelichowski wypowiedział się następująco: - Nie będziemy naciskać w sprawie wyboru wiceprezydentów. Mogą to być zarówno kandydaci PSL, jak i z PO czy PiS, byle byli merytorycznie przygotowani.

Poinformowany o wypowiedziach Krukowskiego i Cichonia o niemożności współpracy między Grzymowiczem a Platformą Obywatelską, Stanisław Żelichowski skomentował: - Platforma jest dużą siłą. Jeżeli pięciu jej członków nie chce współpracować z Grzymowiczem, to nic się nie stanie, nie musi współpracować, ale reszta będzie współpracowała! Zobaczycie Państwo!

- Zawsze dobrze mi się współpracowało z radnymi, potrafię się porozumieć z różnymi ludźmi - dodał Grzymowicz. - Takie stawianie sprawy jest bardzo złe, bo to takie partyjniackie. Oczekuję działań, które będą w interesie mieszkańców, a nie jakichś ludzi sfrustrowanych, bo coś nie układa się po ich myśli.

Piotr Grzymowicz zapowiedział zmiany w olsztyńskim ratuszu, m.in. zmiany w budżecie miasta.

- Takie zmiany są niezbędne, bo ostatnie dwa lata obfitują w brak jakichkolwiek sukcesów - mówił. - Musimy nadrabiać opóźnienia. Pociąg jedzie, my musimy do niego wsiąść, bo jak nie wsiądziemy, to rozwój miasta będzie ograniczony. Nie czas na naukę. Czas na ciężką pracę i tego doświadczą na pewno wszyscy urzędnicy, bo tylko dzięki wspólnemu wysiłkowi możemy wprowadzić Olsztyn na właściwe tory.