(fot. archiwum)
Niewiele brakowało, a siatkarze AZS-u Olsztyn przegraliby pierwsze spotkanie rozegrane w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski. Podopieczni Mariusza Sordyla byli zdecydowanymi faworytami środowego (4.02) pojedynku. Pomimo, iż ostatnio olsztynianom nie wiedzie się najlepiej, to jednak zespół bydgoskiej Delecty można pokonać będąc nawet w największym kryzysie.
Po dwóch setach spotkania rozgrywanego w Bydgoszczy można było odnieść wrażenie, że kryzys w AZS-ie nie jest jednak wielki, a... gigantyczny! Dwie pierwsze partie padły bowiem łupem ekipy gospodarzy. Olsztynianie nie potrafili wykorzystać nawet wielu błędów zespołu Delecty, sami popełniając ich jeszcze więcej. W obu setach zawodnicy z Olsztyna wypracowywali sobie 2-3 punkty przewagi, po czym w karygodny sposób doprowadzali do jej roztrwonienia. Co gorsza, po tym jak bydgoszczanie doprowadzali do wyrównania, goście całkowicie oddawali im inicjatywę.
Odmiana wśród zawodników trenera Sordyla nastąpiła w trzecim secie. Gdyby do tego nie doszło, AZS mógłby powoli żegnać się już z tegorocznymi rozgrywkami Pucharu Polski. W rewanżu bowiem olsztynianie nie mogliby stracić ani jednego seta i w dodatku byliby skazani na liczenie małych punktów.
Olsztynianie mogą jednak mówić o wielkim szczęściu, bowiem w kolejnych setach ekipa z Bydgoszczy zaczęła popełniać jeszcze więcej błędów. Ku radości trenera Sordyla, jego zawodnicy zaczęli wreszcie je wykorzystywać, co pozwoliło na wygranie kolejnych setów.
Ostatecznie AZS wygrał w Bydgoszczy 3:2 i zachował dość duże szanse na awans do finałowego turnieju Pucharu Polski. Rewanżowy pojedynek z Delectą odbędzie się 19 lutego w Iławie.
Turniej finałowy zaplanowano na 7-8 marca w Kielcach. Kolejny ligowy pojedynek AZS rozegra natomiast już w sobotę 7 lutego. Podopieczni Mariusza Sordyla podejmować będą zespół Resovii Rzeszów.