Służba funkcjonariuszy Straży Granicznej, to coś więcej niż kontrola w przejściach granicznych. W wielu przypadkach potrzebna jest analiza przekroczeń granicy przez niektórych podróżnych.
W drogowym przejściu granicznym, w Braniewie poddano analizie „wjazdy” i „wyjazdy” 56-letniej obywatelki Rosji. Nadia P. wielokrotnie wjeżdżała do Polski twierdząc, że tutaj pracuje. Do kontroli granicznej jako dokument potwierdzający cel wjazdu do RP przedstawiała umowę o pracę z jedną z polskich firm.
I nie ma tu nic nadzwyczajnego. Ale w tym przypadku obywatelka Rosji każdorazowo przebywała na terytorium Polski średnio 3 godziny. Porównanie czasu pobytu w Polsce z odległością pomiędzy przejściem granicznym w Gronowie, a siedzibą firmy (około 150 km) świadczy o tym, iż nieprawdopodobnym było, aby Rosjanka wykonywała tam czynności związane z pracą. Ponadto umowa o pracę została zawarta w dniu, kiedy Nadii P. nie było w Polsce.
Na podstawie zgromadzonych dokumentów okazało się, że Nadia P. to tak naprawdę Natalia S. Rosjanka zmieniła swoje imię i nazwisko oraz imię ojca, po to by uzyskać wizę i móc wjeżdżać do Polski.
Wypełniając wniosek wizowy zapomniała wpisać informacje o zmianie danych osobowych oraz zataiła fakt wcześniejszych wizyt w Polsce.
Kobieta dopuściła się dwóch niedozwolonych czynów: wyłudzenia wizy oraz nielegalnego przekroczenia granicy państwowej.