Za mało Kopernika...
Z sondażu przeprowadzonego przez „Gazetę Wyborczą” wynika, że 67 proc. badanych jest zadowolonych ze zmian, które w ciągu ostatnich lat zmieniły Olsztyn. Ten fantastyczny wynik przestaje nim być, gdy porównujemy poziom pozytywnych opinii mieszkańców w 26 innych miastach. Niższy wskaźnik od Olsztyna ma tylko Opole, Częstochowa, Szczecin. Ale nic to nowy prezydent ma duże pole do popisu i okazje do poprawienia sondaży.
Zadania dla nowego prezydenta także wskazała „Gazeta Wyborcza”, a z przeprowadzonego badania wynika, że nowy prezydent Olsztyna musi jak najszybciej: zbudować obwodnicę (bez niej będzie jeszcze trudniej, korki zadławią miasto, już nigdy nie dochowamy punktualności, stracimy zdrowie itp.), zagospodarować brzegi jezior (bo nasze jeziora to nuda) i zakole Łyny w centrum miasta (bo dzikie pole i śmieci kompromitują stolicę regionu), ustawić zieloną falę (tak, żeby ludzi szlag nie trafiał).
Lista zadań jest jeszcze dłuższa, ale ja (myślę, że oprócz mnie jest trochę ludzi, którzy myślą podobnie, a nawet lepiej!) apeluję o jedno: aby we wszystkim tym, co takie ważne i pilne, zainwestować i wykorzystywać w promocji (i edukacji powszechnej) historię ziem i historię stolicy tych ziem. Bo do licha, jak długo na to czekać? Dlaczego region ma kojarzyć się głównie z siedzibą Hitlera i inscenizacją bitwy pod Grunwaldem? Zresztą to grunwaldzkie przedstawienie od dawna zasługuje na potężne nagłośnienie w całej Europie. Bo czy wiele jest takich miejsc w Polsce, w które ściąga blisko trzy tysiące rycerzy?
Poza tym Kopernik - kości nam swoje odsłonił, a my niby cieszymy się, że on tu był, pracował i długo żył (miał związki nie tylko z Olsztynem, Lidzbarkiem Warmińskim, Fromborkiem, ale przez stolarza także z Bisztynkiem i pewnie wieloma innymi miasteczkami regionu), a mimo to Toruń znany jest bardziej z Kopernika niż nasz region. Dlatego ja nie zgadzam się z tym, by firma Eskadra, pracująca nad strategią promocji Olsztyna, rolę Kopernika zepchnęła na manowce i ograniczyła do Parady Kopernikańskiej na Dzień Wagarowicza (widziałam to w symulacjach promocyjnych tej firmy, podczas tzw. konsultacji społecznych, prowadzonych przy nikłej frekwencji w ratuszu). To poniżające! Nie zgadzam się z tym.
Mamy piękne zamki, mamy Kopernika i kilka ważnych szlaków bitewnych, nawet skarb Samsonowa gdzieś w lesie pewnie mamy, znamy też miejsca napoleońskie, ale nie promujemy atrakcji wzmacniających wartość miejsc, w których historia zostawiła ślad. Zdarza się nam jedynie akcyjność.
Nie zgadzam się, by zamek się sypał, tak jak nie zgadzam się z tym, aby Kopernik był zarezerwowany na toruńskie pierniki. Niedawno rozmawiałam na ten temat z radną Elżbietą Fabisiak (bo bierze ona aktywny udział w spotkaniach z Eskadrą i głośno pyta m.in. o to, gdzie jest miejsce na gotyckie zamki), więc podejrzewam, że chyba samotna w opinii nie jestem. Wiem też, że wielu ludzi w Olsztynie zgłasza różne ciekawe projekty i nic z nich... To zabrzmi banalnie, ale smutek serce ściska.