Najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu dowiemy się, kto w rundzie wiosennej poprowadzi piłkarzy II-ligowego OKS-u 1945 Olsztyn.
O ewentualnej zmianie szkoleniowca mówiło się już od czasu odejścia z klubu Andrzeja Nakielskiego, a więc od przeszło miesiąca. Wówczas na olsztyńskiej ławce zasiadł Jerzy Budziłek, lecz jak nieoficjalnie mówiono, opcja zatrudnienia wiceprezesa Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej miała być tylko wyjściem tymczasowym. Można było się więc domyślać, że chodzi o poprowadzenie piłkarzy OKS-u do zakończenia rundy jesiennej rozgrywek.
Od jej finiszu, biorąc pod uwagę dwa spotkania rundy wiosennej rozegrane awansem w pierwszej połowie listopada, minął ponad tydzień. Mimo nienajgorszych rezultatów (trzy zwycięstwa w pięciu spotkaniach) zespołu od czasu objęcia stanowiska trenera przez Budziłka, zarząd klubu zdecydował się na poszukiwanie ewentualnego jego następcy.
Poszukiwania nie były trudne, bowiem wielokrotnie mówiono o dość dużym zainteresowaniu trenerską ławką w Olsztynie. I tak, na pewno jednym z kandydatów na schedę po Budziłku jest Andrzej Biedrzycki, niegdyś już trener OKS-u, obecnie szkoleniowiec III-ligowej Mrągowii Mrągowo. Rekordzista pod względem liczby występów w ekstraklasie w barwach olsztyńskiego Stomilu jest bez wątpienia faworytem kibiców. Nie zmienia to jednak faktu, iż część z nich opowiada się niespodziewanie za pozostaniem Jerzego Budziłka na trenerskim stanowisku w OKS-ie. Niespodziewanie, bo jeszcze w październiku zdecydowana większość fanów była przeciwna angażowi Budziłka.
W kuluarach mówi się także o kilku kandydatach spoza regionu. Na oficjalnym forum olsztyńskich kibiców, użytkownicy prześcigają się w swoich typach. W jednym z gorących tematów możemy dostrzec nazwiska choćby Bogusława Kaczmarka, trenera, który w 1994 roku wprowadził Stomil do I ligi, a do niedawna był prawą ręką selekcjonera reprezentacji Polski Leo Beenhakkera, czy Mieczysława Broniszewskiego, również trenera Stomilu za czasów występów w ekstraklasie.
Tak czy owak, nowy trener będzie miał przed sobą wiele pracy, tym bardziej, iż być może będzie musiał pogodzić się z utratą kluczowych w ostatniej rundzie piłkarzy OKS-u. Na chwilę obecną najbliżej odejścia z Olsztyna jest Grzegorz Lech, którego na testy zaprosił lider I ligi łódzki Widzew. Niewykluczone jest też, że z OKS-em pożegna się wypożyczony jesienią Grzegorz Piesio. Odejście obu bądź nawet któregoś z piłkarzy byłoby niewątpliwie bolesną stratą dla zespołu, która jak najszybciej musiałaby zostać zrekompensowana.
Jak na razie w niedawno rozegranym sparingu z Granicą Kętrzyn (3:0 dla OKS-u) w olsztyńskim zespole pojawiło się czterech nowych, testowanych zawodników. Była wśród nich trójka reprezentantów olsztyńskiej Warmii.