- Te wyniki o niczym nie świadczą - mówi Mirosław Rogalski |
Więcej zdjęć »
Dobiegło końca pierwsze w historii referendum gminne w Olsztynie. Nikomu nie trzeba chyba przypominać, że w referendum mieszkańcy mieli zdecydować, czy prezydent Olsztyna Czesław Małkowski powinien być odwołany z pełnionej funkcji.
O godz. 20.00 zamknięte zostały obwodowe lokale referendalne, a komisje przystąpiły do zliczania głosów. Do mieszczącej się w ratuszu Miejskiej Komisji ds. Referendum dotarły już protokoły ośmiu z jedenastu komisji referendalnych, zlokalizowanych w obwodach zamkniętych (szpitale, areszt).
Rozmowy z członkami tych komisji wskazują na bardzo niską frekwencję. Przykładowo, w Szpitalu Psychiatrycznym uprawnionych do głosowania było 90 osób, głos oddało jedynie 14 (10 na TAK, 4 na NIE). W Szpitalu Wojskowym uprawnionych do głosowania było 21 osób, głosowały 2 osoby na TAK. Jedynie w Areszcie Śledczym frekwencja była 100-procentowa. Głosowali wszyscy z 30. uprawnionych do głosowania. 70 % osadzonych było na NIE.
- Te wyniki o niczym jeszcze nie świadczą - mówi Mirosław Rogalski, przewodniczący Miejskiej Komisji ds. Referendum. -
Trzeba czekać, aż wszystkie komisje wprowadzą dane ze swoich obwodów do systemu komputerowego i dopiero wówczas będzie można będzie można powiedzieć coś konkretnego. Wszystko, co w tej sprawie będzie powiedziane wcześniej, to tylko dywagacje.
Przewodniczący Rogalski spodziewa się, że ostateczny protokół będzie sporządzony między 22.00 a 23.00. Zaraz potem zostanie wywieszony na tablicy ogłoszeń w ratuszu i wyświetlony na telebimie w Biurze Obsługi Klienta.
Nasz reporter znajduje się w tej chwili w ratuszu i o wynikach referendum poinformuje czytelników najszybciej, jak to będzie możliwe.
Z D J Ę C I A