Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Do stanu alarmu pożarowego Jarosław Kaczyński porównał sytuację, w jakiej znajduje się Olsztyn na kilka dni przed referendum w sprawie odwołania prezydenta Czesława Małkowskiego. Prezes Prawa i Sprawiedliwości przyjechał wczoraj (13.11) do Olsztyna, by zachęcać mieszkańców miasta do udziału w referendum i głosowania za odwołanie prezydenta.

Program wczorajszej wizyty Jarosława Kaczyńskiego w naszym mieście obejmował spotkanie z arcybiskupem Wojciechem Ziembą, konferencję prasową, złożenie kwiatów pod pomnikiem Wolności Ojczyzny oraz spotkanie z mieszkańcami Olsztyna.

W zorganizowanej w Hotelu Warmińskim konferencji prasowej wzięło udział kilkudziesięciu dziennikarzy. Jarosław Kaczyński pojawił się na konferencji w asyście posłów Iwony Arent i Jerzego Gosiewskiego, prezesa okręgowych struktur Prawa i Sprawiedliwości Jerzego Szmita oraz przewodniczącego klubu Radnych PiS w olsztyńskiej Radzie Miasta Grzegorza Smolińskiego.

- Najbliższe dni dla Olsztyna są dniami szczególnymi - powiedział Jerzy Szmit otwierając konferencję. - Oto przed mieszkańcami miasta otwiera się możliwość, aby wypowiedzieć się na temat funkcjonowania samorządu, funkcjonowania prezydenta miasta w trakcie kadencji. W ustroju samorządowym, w którym żyjemy, jest dzisiaj tak, że władza raz wybrana, przez cztery lata jest pozbawiona możliwości zweryfikowania, pozbawiona odpowiedzialności. W Olsztynie mamy sytuację absolutnie szczególną. Prezydent miasta Czesław Jerzy Małkowski, w wyniku bardzo poważnych oskarżeń obyczajowych, przez blisko siedem miesięcy przebywał w areszcie. Sąd zwalniając go z aresztu odebrał mu możliwość sprawowania funkcji prezydenta miasta, a więc w pewnym sensie potwierdził zarzuty które były sformułowane przez prokuraturę. Jest pytanie skierowane do nas, mieszkańców Olsztyna: czy chcemy, aby Olsztyn miał szansę, aby w wyniku nowych wyborów wyłonić nowego prezydenta, który podejmie normalną pracę, który nie będzie obciążony tak poważnymi zarzutami, czy też „zafundujemy” sobie blisko dwa lata okresu, w którym będziemy mieli bardzo słabego prezydenta - jednego, który jest odsunięty od władzy, i drugiego, który nie będzie pewny, czy któregoś dnia ten, który formalnie jest prezydentem, na urząd nie wróci. Jest to sytuacja chora, niedobra i musimy sobie z tego zdawać sprawę. - My jako Prawo i Sprawiedliwość byliśmy przeciwni temu prezydentowi - mówił dalej Szmit. - O wielu faktach jego złego rządzenia informowaliśmy opinię publiczną, składaliśmy zawiadomienia do prokuratury, czyli zrobiliśmy wszystko, co było możliwe. Na Olsztyn zwrócone są dzisiaj oczy całego kraju - czy poradzimy sobie z tym problemem?

- Przyjechałem do Olsztyna w tej właśnie sprawie - powiedział Jarosław Kaczyński, nawiązując do słów Szmita. - Mamy do czynienia z sytuacją, która ma dwa wymiary. Pierwszy dotyczy tego miasta, dotyczy szkód, o których wspominał pan prezes, szkód, które mają wymiar zarówno całkowicie wewnętrzny - miasto jest źle rządzone - jak i zewnętrzny. Trzeba to jasno powiedzieć: miasto ma dzięki temu panu złą opinię. Bo jeżeli w dużym, liczącym się mieście wojewódzkim rządzi ktoś taki jak pan Małkowski, jeżeli jego władza jest podtrzymywana i ciągle akceptowana, to to nie robi dobrego wrażenia. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę. Ja jestem człowiekiem z zewnątrz, z warszawy, patrzę na cały kraj. Dzisiaj Olsztyn jest takim czerwonym punktem. Ale tu nie chodzi o czerwień polityczną. Tu chodzi o czerwony punkt w sensie alarmu, alarmu pożarowego, który powinien być jak najszybciej ugaszony.

- Jest szansa, w najbliższą niedzielę - ciągnął swoje wystąpienie Jarosław Kaczyński. - Jest szansa, aby olsztynianie poszli na to referendum i żeby prezydenta odwołali. Najważniejsze jest to pierwsze, bo ja nie mam wątpliwości, jaki będzie wynik. Chodzi o to, by się zdecydować, by wziąć udział. To jest niezmiernie istotne i tutaj dochodzimy do aspektu drugiego: pytania o kształt polskiego samorządu. Ci, którzy tworzyli ustawy samorządowe byli głęboko przekonani, że społeczeństwo polskie jest właściwym weryfikatorem pracy samorządu. Nie tylko poprzez zwykłe wybory, ale także, jeśli trzeba, poprzez referendum. Dzisiaj, po doświadczeniach, które dotyczą nie tylko Olsztyna, okazało się, że nie wszędzie tak jest. Niekiedy nawet poważne zarzuty prawno-karne niekiedy nie skłaniają społeczeństwa do podjęcia odpowiedniej decyzji. Jeśli tak będzie dalej, to trzeba będzie zadać pytanie, czy to jest właściwy system, czy nie należy wprowadzić jakiś innych elementów kontroli...

- Jestem tutaj zaledwie od dwóch godzin, a już słyszałem, i to nie tylko od członków PiS, że Olsztynem nikt nie rządzi - kończył swoje wystąpienie prezes Kaczyński. - To jest bardzo zła sytuacja. Mam nadzieję, że olsztynianie ją zmienią. I po to tutaj przyjechałem, żeby o to zabiegać, przekonywać ich do aktywności, do tego, żeby w najbliższą niedzielę udali się urn, żeby głosowali. Sądzę, że nikt nie ma wątpliwości, jaki będzie wynik takiego głosowania, ale gdyby był inny, trzeba go zgodnie z regułami demokracji uszanować, ale z drugiej strony, trzeba by się zastanowić co dalej?

Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego prezentujemy na dołączonym do tego materiału filmie video, zaś fragmenty nagrania konferencji odnoszące się do olsztyńskiego referendum znajdują się w pliku audio, również dołączonym do tej informacji.

Zwrócimy jedynie uwagę, że zapytany o treść rozmowy z arcybiskupem Ziembą i stanowisko kościoła w sprawie referendum Jarosław Kaczyński stwierdził, iż rozmowa z arcybiskupem dotyczyła okresu rządów PiS oraz renowacji popadających w ruinę poniemieckich kościołów.

Wieczorem Jarosław Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Olsztyna. W spotkaniu wzięli udział również jego przeciwnicy, co bardzo szybko wyszło na jaw. Spotkanie zakłócały oklaski, dzwonki telefoniczne, głośne rozmowy, chrupanie chipsów, a w końcu wchodzenie na stoły. Autorami ekscesów było kilku młodych ludzi. Twarze niektórych z nich znane są w Olsztynie. Organizatorzy wezwali policję, co uspokoiło trochę atmosferę. Oponenci przenieśli się na korytarz, skąd okrzykami przypominali o swoim istnieniu.

Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego o polskiej demokracji, samorządności i wolności słowa, zostało bardzo dobrze przyjęte przez zgromadzonych na sali członków i sympatyków PiS.