Prof. Grzegorz Kołodko rozdawał autografy (Fot. MK)
Kto najlepiej zna się na ekonomii? Profesor Kołodko. Kto doradzi prezydentowi, kiedy wprowadzić w Polsce euro? Profesor Kołodko. Kto wymyślił koło? Kołodko!
Takie wrażenie można było odnieść w czwartek (13.11) na spotkaniu w Książnicy Polskiej. Były dwukrotny wicepremier w rządach SLD prof. Grzegorz Kołodko napisał 38. książkę pt. „Wędrujący świat” i przyjechał do Olsztyna (pociągiem, bo nie ma prawa jazdy), by ją zapromować.
Podobno jest to dzieło dla wszystkich i o wszystkim, co tylko niektórzy mogą poświadczyć, bo inni jej jeszcze nie czytali. Mogą jedynie zawierzyć Profesorowi, że w prosty sposób opisuje mechanizmy tego świata, nie tylko w zakresie ekonomii.
Bo uniwersalna jest np. prawda przez niego głoszona, że mniej szkodzą ludzie, którzy się mylą z braku wiedzy, niż uczeni eksperci, którzy w imię jakiejś ideologii lub dla kasy fałszują prawdę oszukując opinię publiczną.
Bo np. Kołodko, który codziennie rano biega 12 km i w tym roku przebiegł już cztery maratony, może powiedzieć w TV, że taką kondycję zawdzięcza piciu wody gazowanej. A za chwilę w rozgłośni powie, że to dzięki wodzie niegazowanej.
Były wicepremier, który aktualnie jest wykładowcą uczelni prywatnej, przekonuje, że nie jest ważne, kiedy w Polsce wprowadzi się euro, ale jaki w tym momencie będzie jego kurs. Bardziej opłaci się, gdy jest bliższy 4 zł niż 3,20 zł.
Podczas dwugodzinnego „wykładu” nie zabrakło też elementów autopromocji. Np. podając globalną liczbę pasażerów samolotów zauważył (od niechcenia), że są w niej 73 loty powietrzne Grzegorza Kołodki. Bo to zagorzały globtroter jest.
Szkoda tylko, że licznie zgromadzona publiczność nie miała sposobności dłuższej wymiany zdań z gościem. W pewnym momencie pracownica Książnicy przerwała spotkanie zachęcając do pobierania autografów na zakupionych książkach.
Jak ustaliliśmy, za kwadrans prof. Kołodko miał być dowieziony samochodem do dworca, by odjechać do Warszawy. Z tego wniosek, że z takimi interesującymi postaciami warto zaczynać spotkania wcześniej, np. o 17, zwłaszcza jesienią.