Olsztynowi potrzebne są węzły komunikacyjne, skrzyżowania bezkolizyjne, estakady drogowe. Brak nowoczesnych rozwiązań komunikacyjnych za kilka lat może doprowadzić do paraliżu komunikacyjnego miasta. Takie m.in. informacje przekazano na konferencji prasowej zorganizowanej wczoraj (7.11) w Zespole Szkół Budowlanych im. Żołnierzy Armii Krajowej w Olsztynie.
-
W ubiegłym roku, m.in. w odpowiedzi na zapotrzebowanie GDDKiA, odtworzyliśmy w naszej szkole klasy o specjalności drogowej - mówi Henryk Gajdamowicz, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych w Olsztynie. -
Okazało się bowiem, że budową dróg często zajmują się ludzie bez wykształcenia kierunkowego, którzy nie mają gdzie takiego wykształcenia zdobyć. W tej chwili budowy dróg uczy się u nas wielu nastolatków, ale również pracownicy firm drogowych. Sami jednak mamy problemy z kadrą dydaktyczną, bo pensje nauczycielskie są tak niskie, że fachowcy nie decydują się na rozpoczęcie kariery dydaktycznej.Za jeden z sukcesów szkoły dyr. Gajdamowicz uważa powstanie Koła Młodych Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa, którego założycielem i przewodniczącym jest mgr inż. Jarosław Krzemieniewski. Koło powstało w kwietniu tego roku. Pierwszym z problemów, jakim zajęło się ponad trzydziestu uczniów (w tym dwie uczennice) było skrzyżowanie ulic Wilczyńskiego i Sikorskiego w Olsztynie.
-
Utworzenie Koła Młodych PZIiTB w Zespole Szkół Budowlanych zbiegło się ze staraniami Rad Osiedli Generałów i Jaroty o zmianę forsowanej przez władze miasta koncepcji modernizacji skrzyżowania ulic Wilczyńskiego i Sikorskiego - mówi obecny na konferencji Krzysztof Kacprzycki, przewodniczący Rady Osiedla Generałów. -
Nasza koncepcja wybudowania w tym miejscu skrzyżowania bezkolizyjnego nie spotkała się z zainteresowaniem ze strony władz miasta i ze strony realizującego takie inwestycje Miejskiego Zarządu Dróg Mostów i Zieleni. Na nic też zdały się nasze protesty, kiedy okazało się, że miasto zamierza jedynie zmodernizować dotychczasowe skrzyżowanie kolizyjne. Dlatego zachęciliśmy Koło Młodych PZIiTB do zajęcia się tym tematem. Mamy nadzieję, że przygotowana przez nich koncepcja przynajmniej wywoła dyskusję o przyszłych rozwiązaniach komunikacyjnych w Olsztynie.
Młodzi drogowcy zaproponowali u zbiegu ulic Sikorskiego i Wilczyńskiego połączenie skrzyżowania bezkolizyjnego i skrzyżowania kolizyjnego z sygnalizacją świetlną. Zdaniem autorów koncepcji, takie rozwiązanie pozwoli wykorzystać elementy obecnie modernizowanego skrzyżowania, a ponadto zwiększy przepustowość skrzyżowania, podniesie średnią prędkość na ul. Sikorskiego, ograniczy czasu postoju na światłach, zmniejszy obecną liczbę punktów kolizyjnych i poprawi bezpieczeństwo ruchu drogowego. Innymi słowy, z podmiejskich osiedli do centrum Olsztyna i z powrotem będzie można dojechać szybciej i bezpieczniej.
- Opracowaliśmy projekt skrzyżowania typu „Karo” - mówi Jarosław Krzemieniewski. -
Polega ono na tym, że ulica o dużym natężeniu ruchu prowadzona jest bezkolizyjnie, estakadą ze zjazdami, natomiast ulica o mniejszym natężeniu ruchu prowadzona jest kolizyjnie. W naszym założeniu bezkolizyjnie poprowadzona jest ul. Sikorskiego, m.in. dlatego że w przyszłości będzie ona prowadziła do obwodnicy Olsztyna i nowopowstających osiedli. -
Obecnie modernizowane skrzyżowanie ulic Wilczyńskiego i Sikorskiego będzie miało mniejszą niż przed modernizacją przepustowość - dodaje Jarosław Krzemieniecki. -
Skrzyżowanie zostało zmniejszone, prawoskręty zlikwidowane. Powstało zwykłe skrzyżowanie ze światłami. Spowoduje to ograniczenie prędkości na ul. Sikorskiego, wydłuży się czas przejazdu z osiedli do centrum i odwrotnie. Nie poprawi się bezpieczeństwo, bo skrzyżowanie będzie kolejnym w mieście skrzyżowaniem kolizyjnym. Zwiększy się też zanieczyszczenie środowiska.- Projekt uczniów Zespołu Szkół Budowlanych, to taki mały krok do rozwiązania problemów w całej komunikacji w Olsztynie - powiedział zaproszony na konferencję dr Leszek Szymański z Zakładu Geotechniki i Budownictwa Drogowego Wydziału Nauk Technicznych UWM. -
W tej chwili Olsztyn ma rozwiązania komunikacyjne charakterystyczne dla miasta 50-tysięcznego. Nie ma ani jednej ulicy, gdzie byłby przekrój 2 na 3. Nie ma w mieście żadnego węzła komunikacyjnego, a jest już kilka miejsc, gdzie takie węzły przydałyby się, np. skrzyżowanie ulicy Tuwima i Sikorskiego. Zamiast estakad i zjazdów powstało zwykłe skrzyżowanie ze światłami. A było miejsce na zbudowanie skrzyżowania bezkolizyjnego...Dr Szymański dodał, że cały system komunikacyjny Olsztyna jest mocno wytężony, zamknięcie jednej ulicy powoduje znaczne korki na innych, jak np. zamknięcie ul. Lubelskiej. Przejazd ul. Towarową do centrum zajmuje teraz teraz 45 - 60 minut.
-
Rozwiązania komunikacyjne Olsztyna nie spełniają wymogów, jakie powinien spełniać system komunikacyjny miasta - mówił Leszek Szymański.
- Sprawy nie załatwi planowana obwodnica Olsztyna, bo ona będzie przebiegać dość daleko od miasta. Musimy pamiętać o bardzo dużym ruchu wewnętrznym. To, co pokazali dzisiaj uczniowie, to bardzo dobry przykład pojedynczego rozwiązania, chociaż na pewno wymaga on dopracowania.- Takie rozwiązanie było proponowane władzom miasta przez samorządy osiedli Generałów i Jaroty, jednakże nie znalazło zrozumienia - powiedział Krzysztof Kacprzycki. -
Ubolewamy nad tym. Dzisiejsza prezentacja pracy uczniów „budowlanki” powinna unaocznić mieszkańcom, że można ukrócić ich cierpienia.Z szacunków autorów projektu wynika, że realizacja ich koncepcji nie powinna kosztować więcej niż 35 mln złotych. Na prowadzoną obecnie modernizację skrzyżowania miasto planuje wydać 11 mln zł.
-
My zaproponowaliśmy, aby te 11 mln zł potraktować jako wkład własny miasta przy ubieganiu się o środki unijne na dofinansowanie budowy skrzyżowania bezkolizyjnego - tłumaczy Kacprzycki. -
Po uzyskaniu dofinansowania, miasto nie musiałoby z własnej kasy dokładać do daleko bardziej perspektywicznego rozwiązania. Osobiście jestem przekonany, że za kilka lat i tak trzeba będzie to skrzyżowanie przebudować na bezkolizyjne. Firma przygotowująca koncepcję obwodnicy Olsztyna wyliczyła, że codziennie do tej obwodnicy ulicą Sikorskiego jechać będzie 60 tys. pojazdów. Nie wyobrażam sobie, żeby realizowana dzisiaj koncepcja modernizacji skrzyżowania ulic Sikorskiego i Wilczyńskiego wytrzymała takie natężenie ruchu.
Z D J Ę C I A