Warto się zadłużać i inwestować w rozwój, kto się nie zadłuża na wkład własny do inwestycji europejskich powinien się natychmiast podać do dymisji - to jeden z najważniejszych wniosków, jakie padały na dzisiejszym (4.11) spotkaniu w Urzędzie Marszałkowskim.
Spotkanie dotyczyło podsumowania inwestycji zrealizowanych przy pomocy funduszy europejskich oraz planów rozwoju województwa na najbliższe lata. Gośćmi marszałka województwa warmińsko-mazurskiego Jacka Protasa był burmistrz Gołdapi Marek Miros, burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski i burmistrz Dobrego Miasta Stanisław Trzaskowski.
-
Jesteśmy na końcu województwa, z daleka od szosy - jak to się mówi, tym bardziej napawa nas dumą wysokie miejsce w rankingach inwestycyjnych - powiedział burmistrz Marek Miros. -
To będzie grzech zaniechania, jeśli teraz samorządy nie zrobią wszystkiego, żeby zrealizować inwestycje, nawet się zadłużać. Bardzo długo do takiego myślenia nie mogłem przekonać naszych radnych, ale proszę - opłaciło się. Podobnego zdania jest burmistrz Mikołajek.
-
Mikołajki to przykład, jak niewielkiej gminie udało się zrobić tak wiele - powiedział Piotr Jakubowski. -
Tym bardziej, że my inwestowaliśmy w infrastrukturę, czyli rzeczy w ziemi, których nie widać. Ale my żyjemy z turystyki, a turysta chce mieć czystą wodę, ciszę i spokój i porządek wokół. Długo się do tego procesu przygotowywaliśmy, najpierw posprzątaliśmy długi, potem napisaliśmy dobre projekty i świetnie nam się układała współpraca z radnymi. Efekty zainwestowanych pieniędzy świetnie widać także w Dobrym Mieście.
-
Na początku mieliśmy wątpliwości, czy inwestować w basen w takim małym mieście - powiedział burmistrz Stanisław Trzaskowski.
- Ale już wokół niego powstaje duże osiedle, budują się drogi, nie ma żadnego problemu z utrzymaniem pływali. Przeciwnie - dziś mam głosy, że basen zbudowaliśmy za mały. Samorządowcy podkreślali, że decyzje o zadłużaniu są niepopularne, radni rzadko się na nie zgadzają, ale dzięki temu możliwe jest wykonanie inwestycji, a potem sfinansowanie ich ze środków UE. W odróżnieniu od zadłużenia na działalność bieżącą, bo to zwykłe przejadanie pieniędzy.
Dziennikarze przybyli na spotkanie pytali także o kurs euro.
-
Musimy być przygotowani na wahnięcia kursów, jednak nie mamy na nie wpływu - mówił marszałek Protas. -
Jednak umowy z beneficjentami podpiszemy posługując się polskim złotym i wtedy już zmian nie będzie.