Krzysztof Kacprzycki i Bartłomiej Jasiński prezentują spot
wyborczy |
Więcej zdjęć »
„Poczta pantoflowa” i internet, to główne środki komunikacji, na które stawia Rada Miejska Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Olsztynie w ramach kampanii referendalnej. Narzędzia jakie SLD zamierza wykorzystać, to internetowe spoty reklamowe i plakaty. Takie informacje przekazali dziennikarzom Krzysztof Kacprzycki i Bartłomiej Jasiński podczas zorganizowanej dzisiaj (3.11) konferencji prasowej Rady Miejskiej SLD w Olsztynie.
-
Celem naszej kampanii jest zachęcenie mieszkańców Olsztyna do wzięcia udziału w referendum - powiedział Bartłomiej Jasiński, sekretarz Rady Miejskiej olsztyńskiego SLD. -
Nie będziemy natomiast wskazywać, jak należy głosować. Uważamy, że wynik referendum powinien dać początek zmianom w Olsztynie.-
Jest nam obojętne, w której kratce zostanie postawiony krzyżyk, ważne by była wysoka frekwencja - dodał Krzysztof Kacprzycki, przewodniczący Rady Miejskiej SLD. -
Ja osobiście będę głosował tak, by przyczynić się do odwołania Rady Miasta.Kacprzycki i Jasiński nie ukrywali, że po ewentualnym odwołaniu Rady Miasta w referendum, wezmą udział w wyborach do nowej Rady.
Zdaniem Kacprzyckiego, to Rada Miasta jest odpowiedzialna za stagnację w Olsztynie. -
To Rada Miasta uchwala wieloletnie plany inwestycyjne - tłumaczył Jasiński. -
Wiele zgłoszonych przez mieszkańców problemów nie znalazło odzwierciedlenia w tych planach.Kacprzycki wyjaśniał, że SLD nie będzie nikogo atakować w ramach kampanii. -
Skupimy się natomiast na najważniejszych problemach miasta - powiedział. -
Liczymy na inteligencję mieszkańców, którzy sami dojdą do wniosku, kto jest odpowiedzialny za te miejskie problemy.Jako pierwsze na „tapetę” SLD poszły korki na ulicach miasta i inwestycje miejskie. Tych problemów dotyczą dwa pierwsze spoty reklamowe i plakaty przygotowane przez SLD. Kolejne problemy, jakimi chce zająć się SLD to gospodarka odpadami komunalnymi i komunikacja miejska.
-
Od dawna twierdzimy, że Olsztyn jest od lat źle zarządzany - mówi Kacprzycki. -
Źle było za prezydenta Małkowskiego, źle jest za prezydenta Głażewskiego. Efektem są problemy miasta, nad którymi chcemy się pochylić w czasie kampanii referendalnej. Przygotowane przez nas materiały promocyjne mają pobudzić wyobraźnię mieszkańców Olsztyna i zachęcić do oddania głosu w referendum.SLD nie będzie organizować wieców referendalnych. Członkowie tej partii nie będą też w inny bezpośredni sposób docierać do mieszkańców Olsztyna. Stawiają na internet, gdzie już umieścili pierwszy ze swoich spotów wyborczych oraz na przekazywanie sobie informacji z ust do ust. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj zostanie udostępniony plik mp3 z hasłami na czas referendum. Jasiński liczy, że „ktoś” rozpowszechni ten plik za pośrednictwem CB-radia.
Na kampanię referendalną SLD zamierza wydać 6 tys. zł. Takie środki przekazała do Olsztyna centrala partii.
Z D J Ę C I A