Edward Cyfus w dyskusji nad Kiermasem (fot. Elżbieta Mierzyńska)
Z historycznego szlaku warmińskich biskupów uczyniono turystyczny produkt niezwykłej kategorii. Tak przynajmniej zapowiada się coś, co odbyło się po raz pierwszy latem tego roku i od razu spotkało się z dużym oddźwiękiem. To coś, to impreza o dużej nazwie, wyjaśniająca w zasadzie wszystko: Warmiński Kiermas Tradycji, Dialogu i Zabawy Wrota Warmii.
Sukces imprezy zbudowano na połączeniu wszystkich elementów tworzących tradycje Świętej Warmii, „opakowanych” w ludyczność we współczesnej formie.
W poniedziałek, 27 października, podsumowano tegoroczny Kiermas i omówiono wstępne plany co do przyszłorocznego. Spotkanie poprowadził Edward Cyfus, znawca kultury i tradycji ludowej Warmii.
W tym roku na Kiermas wydatkowano 120 tys. zł - w gotówce zebrano 70 tys. zł (np. Urząd Marszałkowski zaangażował 15 tys. zł), reszta to tzw. barter. Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie zbudował scenę i zorganizował pełną jej obsługę. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski kupił bryczkę klasy - jak to określił Edward Cyfus - mercedes, bo tak luksusową i jeszcze doprowadził energię do pola, na którym odbywały się imprezy. Nadleśnictwo Jedwabno ofiarowało pamiątkowy głaz. Takich przykładów zaangażowania podano wiele. Na podobne kwoty i współdziałanie liczą organizatorzy także w przyszłym roku.
Trakt Biskupi, z którego słynie Warmia, skupi wydarzenia z tym związane 4 lipca. Wójt gminy Purda twierdzi, że tylko śmiałym projektom szczęście sprzyja, więc przyszłoroczna impreza musi być powtórzeniem tegorocznego sukcesu. Na pewno nie obędzie się bez orkiestry dętej podczas mszy, bo to także jest warmińską tradycją. Przybędą również pamiątkowe głazy, poświęcone biskupom warmińskim.
Wśród osób, które od strony logistycznej będą najczęściej kontaktowały się ze współudziałowcami przedsięwzięcia i być może zbudują strategię promocji medialnej są Agnieszka Wojciechowska z Departamentu Turystyki Urzędu Marszałkowskiego i Maciej Rytczak ze Starostwa Powiatowego.