Czesław Jerzy Małkowski
Działacze stowarzyszenia „Po prostu Olsztyn bez cenzora” byli dziś przesłuchiwani w prokuraturze białostockiej w związku ze śledztwem w sprawie gwałtu i molestowania urzędniczek przez prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego.
- Nie mogę ujawnić szczegółów przesłuchania, ale odniosłem wrażenie, że prokuratura kończy śledztwo i chce być przygotowana na ewentualne podważenie zarzutów ze strony obrońców oskarżonego - powiedział nam Rafał Capiga, prezes stowarzyszenia.
Stowarzyszenie „Po prostu Olsztyn bez cenzora” powstało we wrześniu 2006 roku i składa się z działaczy politycznych oraz przedsiębiorców pokrzywdzonych - w ich mniemaniu - przez prezydenta Małkowskiego.
Niektórzy, jak Rafał Capiga, były asystent w gabinecie politycznym wojewody Stanisława Szatkowskiego, jak również były senator Paweł Abramski - siedzieli nawet w areszcie lub więzieniu, za co obwiniali m.in. Małkowskiego.
Jako cel stowarzyszenie postawiło sobie obnażanie mechanizmów rządzenia miastem przez Czesława Małkowskiego, koncentrując się na sprawach gospodarczych. Ale kiedy wybuchł skandal seksualny w ratuszu, jego główny bohater jako inspiratorów afery wskazał przeciwników spod tego szyldu.
Co prawda już następnego dnia (na sesji Rady Miasta) wycofał się z tych posądzeń, lecz czterech członków stowarzyszenia złożyło w sądzie prywatny akt oskarżenia o pomówienie. Wśród oskarżycieli (poza Capigą i Abramskim) byli też przedsiębiorcy: Andrzej Starkiewicz i Dariusz Zawadzki.
-
Sąd umorzył sprawę, ale jak się dowiemy, z jakiego powodu to uczynił, zapewne będziemy apelować - dodaje Rafał Capiga.
Czy odwołanie zostanie rozpatrzone po myśli przeciwników prezydenta, przekonamy się niebawem. Jednak wcześniej może zacząć się proces Czesława Małkowskiego o przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności.