(fot. www.pixabay.com)
Różne są oceny zjawiska hipnozy. Jest dla nas bajkowo nierealna. Tymczasem stan hipnotyczny to stan maksymalnie skoncentrowanej, zawężonej świadomości i uwagi obiektu hipnotyzowania wobec osoby hipnotyzującej.
Ogromną wagę w tym kontakcie osoba poddawana hipnozie przywiązuje do działań hipnotyzera. Ufając mu jednocześnie pozostaje w oczekiwaniu na coś, co dla niej samej jawi się jako rozwiązanie.
Relacja między osobą zahipnotyzowaną a psychoterapeutą-hipnotyzerem jest bardzo bliska, wręcz na pograniczu intymności. Należy zatem korzystać, w przypadku decyzji o poddaniu się hipnozie, z usług osób o dużym doświadczeniu i nie mniejszej etyce zawodowej.
Metoda tą mogą posługiwać się lekarze psychiatrzy i kardiolodzy oczywiście, jeśli posiadają odpowiednie certyfikaty.
Hipnoza może okazać się pomocna w leczeniu nerwic i zaburzeń rytmu serca. Jeżeli zasady postępowania w przypadku działań hipnotycznych są spełnione, hipnoza jest bezpieczna.
Niestety, jedynie około 10 procent populacji jest zdolne zapaść w głęboki stan hipnotyczny. Taka możliwość może okazać się zbawienna w przypadku zastąpienia narkozy farmakologicznej hipnozą. Jednak nawet płytka lub średnio zaawansowana pomoże pacjentom z zaburzeniami nerwicowymi.
Zdarza się niestety też tak, że osoba decydująca się na seans hipnotyczny zbyt silnie boi się utraty kontroli nad własną świadomością. W takim przypadku seans staje się niemożliwy do zrealizowania. Tylko zaufanie do terapeuty i potrzeba pomocy mogą rozwiać obawy i przezwyciężyć niechęć do zapadnięcia w sen hipnotyczny. Pacjent musi mieć poczucie bezpieczeństwa, wtedy podda się terapii. Oczywiście, o ile znajdzie do niej motywację.
Należy mieć na uwadze fakt, że nawet najbardziej udane seanse terapeutyczne nie nauczą człowieka, jak żyć. Tej umiejętności musimy poszukać w sobie.