Szczypiorniści Travelandu Olsztyn nie przegrali czwartego z rzędu spotkania. Tym razem podopieczni Edwarda Strząbały zremisowali na wyjeździe z aktualnym wicemistrzem kraju, zespołem Zagłębia Lubin 30:30.
Sobotni pojedynek miał być meczem prawdy dla naszych piłkarzy. Ekipa Travelandu początek obecnego sezonu może bowiem zdecydowanie zaliczyć do udanych inauguracji. W dotychczasowych siedmiu meczach olsztynianie tylko dwukrotnie przegrali, w tym minimalnie z obrońcą mistrzowskiego tytułu płocką Wisłą. Wszystkie zwycięstwa odnosili jednak nad zespołami niżej klasyfikowanymi, dlatego też spotkanie z lubińskim zespołem miało pokazać na co tak właściwie stać drużynę ze stolicy Warmii.
Początku spotkania olsztyniacy na pewno nie zaliczą do udanych. Po kilku składnych akcjach w wykonaniu ekipy gospodarzy, drużyna prowadzona przez Jerzego Szafrańca prowadziła 5:1. Na szczęście jednak jeszcze przed upływem kwadransa gry przewaga lubinian zaczęła stopniowo topnieć. Działo się tak głównie za sprawą błędów, jakich nie ustrzegła się obrona Zagłębia. W konsekwencji tego sędzia kilkakrotnie karał gospodarzy przymusowym odpoczynkiem poza boiskiem, co z kolei sprytnie wykorzystywali gracze z Olsztyna.
Przede wszystkim za sprawą dobrze dysponowanego kolejny mecz z rzędu Marka Boneczki olsztynianie w 23. minucie gry po raz pierwszy wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca pierwszej połowy spotkania.
Początek drugiej odsłony pojedynku to kontynuacja dominacji zespołu gości, który po zaledwie kilkudziesięciu sekundach od wznowienia gry powiększył swoją przewagę do dwóch bramek. Zagłębiu nie pozostało wówczas nic, jak tylko kontratakować, co dość szybko przyniosło pożądany efekt w postaci odzyskania prowadzenia.
Sytuacja zmieniała się jednak jak w kalejdoskopie, gdyż chwilę później więcej bramek na swym koncie ponownie mieli goście, a po kilku następnych akcjach znów z prowadzenia cieszyli się lubinianie.
Przełomowym momentem dla losów spotkania okazała się najprawdopodobniej 47. minuta gry. Wówczas czerwoną kartką ukarany został najskuteczniejszy w tych rozgrywkach gracz z Olsztyna Piotr Frelek. Chwilę później najlepszy tego dnia na boisku w szykach gości Boneczko nie wykorzystał rzutu karnego.
Na szczęście wspomniane wydarzenia nie podziałały na nasz zespół deprymująco, gdyż na cztery minuty przed zakończeniem spotkania olsztynianie prowadzili 28:26. Przewaga ta stopniała jednak całkowicie za sprawą najskuteczniejszego w sobotę Piotra Obrusiewicza.
Po chwili Traveland znów prowadził, jednak znowu we znaki naszemu bramkarzowi dał się Obrusiewicz, który wykorzystując rzut karny ustalił wynik spotkania na 30:30.
Remis z Zagłębiem sprawił, iż olsztynianie awansowali na pozycję wicelidera tabeli! Obecnie podopieczni Edwarda Strząbały tracą do lidera Vive Kielce dwa punkty i jeśli swoje dzisiejsze spotkania przegrają zawodnicy Wisły Płock i Focusa Piotrków Trybunalski, utrzymają drugą pozycję co najmniej do najbliższej środy! Wówczas to rozegrana zostanie 9. kolejka ekstraklasy, w której olsztynianie zmierzą się na własnym boisku właśnie z ekipą Focusa. Bezpośrednią relację ze spotkania, które rozpocznie się o 17:30 przeprowadzi Polsat Sport. Wstęp na ten pojedynek będzie wolny!