Wczoraj (13.10) około godziny 14.30 policjanci zostali wezwani do centrum handlowego przy ul. Wilczyńskiego w Olsztynie. Jeden z klientów zainteresował się czteroletnim chłopcem, który był zupełnie sam. O sytuacji powiadomił policjantów.
Maluch wiedział, jak się nazywa. Policjanci ustalili adres, pod którym mieszka Tomek. Kiedy tam pojechali, drzwi mieszkania otworzyła zapłakana mama dziecka.
Okazało się, że dwie godziny wcześniej chłopczyk wyszedł z domu, aby pozbierać leżące pod balkonem zabawki. Kiedy po 15 minutach nie wrócił, rodzina zaczęła go szukać.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Maluch cały i bezpieczny trafił do mamy.