(fot. archiwum)
Piłkarze Stomilowców Olsztyn po niezwykle zaciętym i pełnym emocji pojedynku pokonali Orlęta Reszel 3:2. Niedzielne spotkanie rozegrano w ramach 10. kolejki rozgrywek ligi okręgowej.
Olsztynianie podeszli do spotkania stanowczo nastawieni na zwycięstwo, bo przecież jak nie wygrywać z rywalami z dolnej półki to z kim. Cel ten został zrealizowany, lecz w prawdzie po pierwszej połowie pojedynku niewiele na to wskazywało. Pierwsze 45 minut gry należało bowiem do piłkarzy z Reszla. To właśnie ekipa Orląt stworzyła zdecydowanie więcej okazji do zdobycia bramki, z których jedna została wykorzystana. Na kilkadziesiąt sekund przed zakończeniem pierwszej odsłony gry do piłki podawanej przez Kamila Jankiewicza dopadł Bartłomiej Bogdaniuk i po minięciu jednego z obrońców gospodarzy umieścił futbolówkę w siatce olsztyńskiej bramki.
Olsztynianie mieli co prawda w pierwszej połowie kilka okazji do zdobycia bramki, lecz żadna z nich nie została wykorzystana. Jedna miała miejsce po około pół godzinie gry. Wówczas błąd popełnili obrońcy z Reszla, którzy próbowali ustawić nieudaną, jak się później okazało, pułapkę ofsajdową. Na szczęście dla drużyny gości, olsztyniacy nie wykorzystali niespodziewanego prezentu.
Po przerwie kibice zgromadzeni na bocznym boisku stadionu przy al. Piłsudskiego zobaczyli aż cztery bramki. Na domiar wszystkiego sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. W 55. minucie meczu padła pierwsza w tym spotkaniu bramka dla gospodarzy. Po faulu Marka Jankiewicza sędzia podyktował rzut wolny, który na bramkę zamienił Łukasz Jędrzejewski. Ten sam piłkarz kilka minut później podwyższył wynik na 2:1. Tym razem napastnik z Olsztyna wykorzystał nieporozumienie w defensywnym szyku ekipy z Reszla.
Na nieco ponad 10 minut przed zakończeniem pojedynku olsztynianie mogli przypieczętować swoje zwycięstwo, strzelając trzecią bramkę. Niestety okazji nie wykorzystano, a jak wiadomo niewykorzystane sytuacje się mszczą, o czym piłkarze OKS-u przekonali się kilkadziesiąt sekund później. Wcześniejszy wyczyn Jędrzejewskiego powtórzył Bogdaniuk, strzelając swoją drugą bramkę w tym spotkaniu.
Olsztyński napastnik chciał jednak udowodnić swoja wyższość nad zawodnikiem z Reszla i na minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry po raz trzeci w tym spotkaniu trafił do bramki przeciwnika. W efekcie to zespół gospodarzy mógł cieszyć się z trzeciego w tym sezonie zwycięstwa. Dzięki temu zwycięstwu zespół Stomilowców opuścił strefę spadkową.
Kolejne spotkanie Stomilowcy rozegrają za tydzień w Bezledach, a ich rywalem będzie zespół miejscowej Granicy.