- Nie ma co zwalać winy na presję. Musimy wykonać dobrą robotę i znaleźć się w play-offach. Damy z siebie wszystko! – mówi Szymon Jakubiszak przed czwartkowym spotkaniem w Kędzierzynie-Koźlu. Początek o godz. 20:30.
Siatkarzom Indykpolu AZS Olsztyn nie udało się odnieść kolejnego zwycięstwa w tym sezonie. W niedzielnym (23.02) meczu, rozegranym na wyjeździe, zespół prowadzony przez Daniela Plińskiego uległ PGE Projektowi Warszawa 1:3. Po wyrównanej pierwszej partii górą byli gospodarze. W drugiej odsłonie akademicy z Kortowa przejęli inicjatywę i doprowadzili do wyrównania. Jednak kolejne sety zostały już zdominowane przez warszawian, którzy pewnie sięgnęli po komplet punktów do ligowej tabeli.
- Wydaje mi się, że zabrakło nam sposobu na dobrą grę. Próbowaliśmy naciskać ich zagrywką, ale to nam się nie udało. Tobias Brand zrobił kapitalną zmianę i „wyciągnął im” to spotkanie. Potem grało nam się coraz ciężej i brakowało nam skuteczności - mówi Szymon Jakubiszak.
Mimo porażki, olsztynianie utrzymali 9. miejsce i wciąż tracą jedynie trzy „oczka” do czołowej „ósemki”. Okazją do przełamania będzie czwartkowe, zaległe starcie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle na wyjeździe. Drużyna prowadzona przez Andreę Gianiego zajmuje obecnie 5. miejsce w tabeli, mając na koncie aż 18 zwycięstw w tym sezonie. W ostatnim ligowym meczu kędzierzynianie ulegli na wyjeździe Jastrzębskiemu Węglowi 0:3. Najwięcej punktów dla ZAKSY zdobyli Bartosz Kurek (15) i Rafał Szymura (12).
Warto przypomnieć, że w pierwszym meczu tych drużyn, rozegranym pod koniec września w Olsztynie, lepsi okazali się zawodnicy ZAKSY, wygrywając 3:1. Kędzierzynianie mogą pochwalić się również lepszym bilansem bezpośrednich starć - 45:21.
- Wydaje mi się, że naszym największym atutem jest zagrywka. Jeśli będziemy dobrze zagrywać i przyjmować, to mamy duże szanse na zwycięstwo - podkreśla Jakubiszak.
I dodaje:
- Nie ma co zwalać winy na presję. Musimy wykonać dobrą robotę i znaleźć się w play-offach. Damy z siebie wszystko!