Restauracja Staromiejska (fot. E. Mierzyńska)
Śledzia po rosyjsku, bliny z kawiorem, sałatkę z wędzonym łososiem, soliankę, pierogi syberyjskie i na deser jabłka z bezą będzie można skosztować w sobotę, 27 września, w Olsztynie.
Podczas Dni Obwodu Kaliningradzkiego na Warmii i Mazurach zjadą najlepsi kucharze z Obwodu. W olsztyńskiej restauracji „Staromiejska&” będą serwować specjały tradycyjnej kuchni rosyjskiej.
Warto spróbować solianki - zupy typu gulaszowego, bardzo pożywnej i trudnej do „skopiowania”. Zupa pochodzi z dań wiejskiego stołu, a od lat robi furorę także w salonach. Są dwie podstawowe szkoły sporządzenia tej zupy. Jedna nakazuje trzy rodzaje mięs (mięsa są podstawą solianki) pokroić w paski i podsmażać na patelni z cebulą, a druga szkoła radzi, by każdy rodzaj mięsa gotować oddzielnie i dopiero potem kroić w paski. Niezależnie od tego, do zupy dokłada się jeszcze wędzonkę (najlepiej szynkę). Specyficzny smak solianki daje niecodzienne dla podniebienia połączenie koncentratu pomidorowego z kiszonymi ogórkami. Koniecznie trzeba spróbować.
Tylko kucharz z Rosji potrafi przygotować to proste, a jednocześnie doskonałe danie. Z pewnością smakować będą też bliny, czyli placki z delikatnego ciasta drożdżowego, podane z intensywnymi smakowo dodatkami, takimi jak kawior.
Restauracja „Staromiejska” została wybrana na miejsce tego spotkania nieprzypadkowo. W tym roku mija 50-lecie jej istnienia. To najstarszy, czynny lokal w Olsztynie. Od 1990 roku właścicielami „Staromiejskiej” są Krystyna i Zbigniew Kucharzewscy. Niedawno do gastronomicznego biznesu dołączyły ich dwie córki.
Otwarcie lokalu było na balu sylwestrowym w 1958 roku. Portier w liberii otwierał drzwi. Tu wtedy nowy rok witała elita ówczesnego Olsztyna. Charakterystyczne elementy wystroju restauracji to marmury i sztychy starych miast - Działdowa, Olsztyna, Fromborka, Braniewa, Bartoszyc..., wykonane przez artystów Skurpskiego i Mączkowskiego.
W menu dzisiejszej „Staromiejskiej” ważną pozycją są kołduny. Zbigniew Kucharzewski zapewnia, że trudno o lepsze od tych, które tu powstają, bo są robione z najlepszej baraniny.
„Staromiejska” ma szczęście, bo leży w złotym środku Starego Miasta. Między zamkiem, starym ratuszem i katedrą. Jest zawsze na szlaku wycieczek. Lubią do niej wpadać ważni goście - na przykład bywali tutaj premierzy Tadeusz Mazowiecki i Krzysztof Bielecki (co najciekawsze - cicho, bez widocznej ochrony, tylko z przyjaciółmi). Ryszard Bugaj wpisał się w książce, dziękując za wyjątkowy chłodnik. Piosenkarki Alicja Majewska i Irena Jarocka były zachwycone atmosferą i widokami z okien.