Zgodnie z przewidywaniami, Rada Miasta Olsztyna przyjęła dzisiaj (8.01) budżet miasta na 2025 rok w wersji zaprezentowanej wczoraj lokalnym mediom przez prezydenta Roberta Szewczyka. Za przyjęciem budżetu głosowało czternastu radnych, przeciwnych było ośmiu, zaś jeden radny wstrzymał się od głosu.
W dyskusji nad projektem budżetu miasta sporo miejsca poświęcono kwestii poszerzenia obszaru miasta Olsztyna. Jak się okazało, spora grupa radnych temat zmiany południowych granic miasta zna jedynie z mediów. Tuż po rozpoczęciu dzisiejszej sesji radny niezależny Mirosław Arczak zawnioskował o rozszerzenie porządku obrad o informację prezydenta w sprawie rozpoczęcia działań zmierzających do poszerzenia granic miasta.
- Mamy jedynie doniesienia medialne - uzasadniał Arczak.
- Tymczasem korespondencja do pani wójt gminy Purda rozpoczyna się słowami: „Szanowna Pani Przewodnicząca! Rada Miasta Olsztyna zamierza w najbliższym czasie wystąpić do Ministra Spraw Wewnętrznych...” itd, itd. Jeżeli prezydent zamierza w naszym imieniu zapowiadać nasze działania, to byłoby dobrze, abyśmy byli pierwszymi, którzy słyszymy, wiemy i znamy argumenty przemawiające za rozpoczęciem pewnych działań.Prezydent Robert Szewczyk nie zgodził się na rozszerzenie porządku sesji, jednakże zapowiedział przygotowanie odpowiedniej informacji na styczniową sesję Rady Miasta Olsztyna. Jednocześnie zapowiedział, że wcześniej radni otrzymają odpowiednie dokumenty w tej sprawie, by możliwe było rozpoczęcie konsultacji społecznych.
W trakcie dyskusji nad tegorocznym budżetem sprawa poszerzenia granic Olsztyna o 235 hektarów gruntów (0,8% powierzchni gminy Purda) położonych przy południowej obwodnicy Olsztyna, lecz administracyjnie należących do gminy Purda poruszana była kilkakrotnie. Prezydent spotkał się m.in. z zarzutem, iż zmiana granic miasta nie wynika z przyjętej niedawno nowej strategii rozwoju Olsztyna.
- Nie jesteśmy zakładnikami dokumentów - odpowiadał Robert Szewczyk.
- Jako prezydent miasta muszę dynamicznie wykorzystywać szanse, jakie daje nam los.Z wypowiedzi prezydenta wynikało też, że temat zmiany przebiegu południowych granic Olsztyna „wypłynął”, gdy do ratusza do konsultacji dostarczono przygotowany przez wójta gminy Purda projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu, którym obecnie zainteresowane jest miasto. Ten dokument zmobilizował władze Olsztyna do rozpoczęcia starań o przejęcie terenów położonych pomiędzy Pieczewem a południową obwodnicą Olsztyna.
- Zmiana granic Olsztyna to racja stanu naszego miasta, musimy do tego podejść bardzo poważnie - podsumował prezydent Szewczyk. - Wytypowałem ten obszar jako obszar generujący najmniej konfliktów społecznych, jako obszar, który dzisiaj w większości jest własnością Skarbu Państwa; jako obszar bardzo funkcjonalnie już dziś powiązany z miastem Olsztyn, na którym miasto Olsztyn zainwestowało w dojazdy drogowe; jako obszar, który musimy chronić ze względu na plany rozwoju mieszkalnictwa po naszej stronie granicy. Nie możemy dopuścić, aby w bezpośrednim sąsiedztwie naszych osiedli powstawał przemysł uciążliwy, musimy chronić naszych mieszkańców.- Nie bierzemy tych terenów po to, by je wziąć, a dlatego, że wiemy co chcemy tam zrobić, dlaczego chcemy to zrobić i jakie będzie to miało pozytywne efekty dla naszego miasta. Funkcjonalnie jest to Olsztyn i tereny te są atrakcyjne tylko dlatego, że sąsiadują z Olsztynem, że przez miasto przygotowane zostały do dalszego inwestowania - dodał prezydent.
Do sprawy zmiany granic Olsztyna zapewne będziemy wracać jeszcze nie raz.
Z D J Ę C I A
F I L M Y