Podobno już w starożytnym Rzymie znano i jedzono pewien rodzaj pasztetu, jednak to, co do dziś kojarzy się nam z tą potrawą, pochodzi z Francji. Tam w XIV wieku stał się on synonimem dobrej kuchni, smaku i zamożności. Za ich wielkiego miłośnika uchodził Król-Słońce Ludwik XIV. Pierwsze wzmianki o spożywaniu pasztetu na ziemiach polskich pochodzą z XVII wieku i są związane z osobą króla Jana III Sobieskiego, który uwielbiał kuchnię francuską, propagowaną w Rzeczpospolitej przez jego żonę – Marysieńkę.
Do ich przyrządzania zatrudniano na dworach specjalnych kucharzy - pasztetników. W swej sztuce bazowali na najlepszej jakości produktach i na specjalnych, pilnie strzeżonych recepturach. Niektórzy niezwykłości smaku doszukiwali się w połączeniach mięs, inni w przyprawach, jeszcze inni w marynatach, które miały sprawić, że mięso kruszało czy też nabierało aromatu.
Miłośnikiem pasztetów był też biskup-poeta Ignacy Krasicki, który na swoim książęcym dworze w Lidzbarku Warmińskim [Heilsbergu] serwował domownikom i gościom pasztet to z mięs, a to z ryb, czasem nawet ze świeżych śledzi holenderskich, który wszystkim bardzo do gustu przypadł - jak podaje w swoim „Diariuszu z Heilsberga od r. 1790-1792” ks. Michał Fox, sekretarz Przewielebnego XBW.
Przepis na pasztet ze śledzi na podstawie wspomnień i zapisków swojej prababci odtworzyła Agata Grzegorczyk-Wosiek, autorka przygotowywanej właśnie do druku książki pt. „Kuchnie Świętej Warmii. Biesiadnik kulinarny”. Dzisiaj tę zapomnianą na Warmii potrawę, za namową starosty olsztyńskiego Andrzeja Abako zaprezentowano i poddano degustacji w Zespole Szkół w Olsztynku, która kształci m.in. na kierunku hotelarskim i gastronomicznym.
- Pomysł na pasztet ze śledzia wziął się z zapisków dworzanina biskupa Ignacego Krasickiego, w którego dziennikach jest odnotowany fakt, że na dworze biskupim „zajadano” się również pasztetem ze śledzia - mówi Wojciech Szalkiewicz, koordynator promocji w Starostwie Powiatowym w Olsztynie.
- Znaleźliśmy stary przepis, który trafił do książki na temat Świętej Warmii, no i postanowiliśmy go odtworzyć powierzając temat młodzieży ze szkoły w Olsztynku. Wygląda na to, że jest to potrawa smaczna, na pewno ciekawa i ma szansę na powodzenie, jako produkt tradycyjny i regionalny. jako starostwo i Stowarzyszenie Szlak Świętej Warmii będziemy starali się zarejestrować tę potrawę jako produkt tradycyjny. I będziemy zachęcać, aby produkować ten pasztet na szerszą skalę.W dzisiejszej prezentacji pasztetu ze śledzia m.in. wziął udział starosta Olsztyński Andrzej Abako. Starosta zwrócił uwagę na potencjał nowej potrawy w promowaniu Warmii.
- Polskie przysłowie mówi: przez żołądek do serca - mówi starosta.
- Przed świętami Bożego narodzenia postanowiliśmy wypromować nowy produkt warmiński, czyli pasztet ze śledzia. Dzięki młodzieży Zespołu Szkół w Olsztynku możemy dzisiaj tej wykwintnej potrawy pokosztować.Starosta życzyłby sobie, by pasztet ze śledzia trafił na Boże Narodzenia na warmińskie stoły. Odsyła m.in. do strony internetowej Powiatu Olsztyńskiego i Stowarzyszenia Święta Warmii, gdzie przepis na tę potrawę został „zawieszony”. Przepis ten znajdzie się również w przygotowywanej właśnie kolejnej książce z serii Biblioteczka Świętej Warmii zatytułowanej „Kuchnie Świętej Warmii. Biesiadnik kulinarny”
- To kolejna pozycja z naszej serii Biblioteczka Świętej Warmii, prezentującej różne oblicza regionu. Powinna pojawić się na rynku na początku przyszłego roku. Jej premierę planujemy połączyć z biesiadą, na której pojawią się warmińskie specjały - mówi starosta Abako.
- Na razie mamy pasztet i to bez przenośni. Nomen omen bardzo smaczny, zarówno na ciepło, jak i na zimno, zwłaszcza jeżeli, tak jak ja, lubi się śledzie.W tym przypadku pasztetnikami byli uczniowie Technikum Hotelarsko-Gastronomicznego w Olsztynku, których pracę nadzorowały Joanna Łukaszewicz oraz Danuta Szulc, nauczycielki przedmiotów gastronomicznych. One to polecają ów pasztet z dodatkiem słodko-kwaśnej konfitury z żurawiny lub sosu tatarskiego ze świeżym koperkiem.
- Pasztet ze śledzia ze względu na składniki może być ciekawą propozycją zarówno na nieodległą już w czasie wigilijną kolację, jak i na wielkanocne śniadanie, ale może być też niecodziennym daniem „na co dzień” - dodaje starosta.
&- Dlatego szukamy już dla niego producenta, jak i będziemy zachęcać lokalnych restauratorów do wprowadzenia go do ich warmińskich kart dań. Chcielibyśmy wpisać go również na Listę Produktów Tradycyjnych naszego regionu.Z dzienników księdza M. Foxa wynika, że na biesiadnym stole Przewielebnego Ignacego Krasickiego w Lidzbarku Warmińskim nie brakowało różnych potraw z ryb słodko- i słonowodnych. Był biskupem, który skrupulatnie przestrzegał nakazów i zakazów Kościoła, także tych dotyczących postów, ale lubił też dobrze zjeść. A jezior i rzek jest na Warmii, jak i na całym Pojezierzu Mazurskim w bród. Dostęp do ryb morskich i oceanicznych, w tym także do „śledzi holenderskich” zapewniał biskupstwu warmińskiemu przede wszystkim należący do Hanzy jego port w Braniewie. W zapiskach zamkowych znajduje się taka informacja: Na potrzeby kuchni Pańskiej Księcia Jegomości Dobrodzieja posłałem [z Braniewa] do Heilsberga: 5 antałków minogów, 4 antałki łososia, 15 sztuk łososi wędzonych, 4 antałki jesiotra, 2 beczki i 5 antałków śledzi, 2 beczki kablonu duńskiego, 2 paki sztokfiszów...
******
Pasztet ze śledzi (receptura tradycyjna)Składniki: 50 dkg śledzi (mleko do ich wymoczenia); 40-50 dkg ugotowanych lub upieczonych ziemniaków; 20-30 dkg cebuli; olej do smażenia; 1 całe jajko i 1 żółtko; przyprawy (takie jak do tradycyjnego pasztetu): sól, pieprz, ziele angielskie, gałka muszkatołowa, majeranek oraz sos grzybowy.Ziemniaki ugotować lub upiec. Śledzie namoczyć w mleku na kilka godzin. Cebulę pokroić i zeszklić lekko na patelni obficie podlanej olejem. Wyjęte z mleka śledzie osuszyć i wraz z ostudzonymi ziemniakami i cebulą przepuścić przez maszynkę. Do powstałej masy dodać jajko, żółtko, olej od smażenia cebuli i przyprawy. Wymieszać i przełożyć do podłużnej, odpowiedniej wielkości formy.Przez pierwsze 15 min. piec w temperaturze 200°C, tak by pasztet dostał rumianej skórki, następnie zmniejszyć temperaturę do 180°C i piec przez kolejne 30 min.
Z D J Ę C I A
F I L M Y