(fot. Grzegorz Grabowski - archiwum)
We wczorajszym (21.09) spotkaniu 11. kolejki rozgrywek II ligi pomiędzy Okocimskim Brzesko a OKS-em 1945 Olsztyn padł remis 1:1.
Wyjeżdżając do Brzeska podopieczni Andrzeja Nakielskiego zapowiadali walkę o zwycięstwo. Słowa dotrzymali bowiem o trzy punkty walczyli. Niestety do Olsztyna przywieźli tylko jedno oczko. Pomimo, iż to zespół gości objął prowadzenie, ostatnie słowo należało do drużyny gospodarzy.
Niedzielny mecz rozpoczął się równocześnie z wielkim szlagierem ligi angielskiej, w którym zmierzyły się ze sobą ekipy londyńskiej Chelsea oraz Manchesteru United. Podobnie jak w przypadku pojedynku Czerwonych Diabłów z podopiecznymi Luiza Feliepe Scolariego, tak i w Brzesku padł wynik 1:1.
W II-ligowym pojedynku pierwsza bramka padła na kilkadziesiąt sekund przed zakończeniem pierwszej połowy spotkania. Jej autorem był pomocnik OKS-u Grzegorz Piesio. Niestety piłkarze z Olsztyna z prowadzenia nie cieszyli się zbyt długo. Niespełna 10 minut po gwizdku rozpoczynającym drugą odsłonę meczu wyrównującego gola zdobył Piotr Kajda.
Remis w zasadzie nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn. Gospodarze nadal znajdują się bowiem w strefie spadkowej, olsztynianie z kolei utknęli na 13. pozycji w tabeli, która raczej nie zadowala kibiców ze stadionu przy al. Piłsudskiego.
Kolejne ligowe spotkanie czeka nasz zespół w najbliższą sobotę 27 września. Przeciwnikiem olsztynian będzie bezdyskusyjny outsider rozgrywek ŁKS Łomża. Ekipa, która jak dotąd zdobyła jedynie cztery punkty, swoje ostatnie spotkanie oddała walkowerem, nie przyjeżdżając do Stróżów na pojedynek z miejscowym Kolejarzem.
Niestety w miniony weekend nie poszczęściło się zupełnie piłkarzom Stomilowców Olsztyn. Rezerwowy zespół II-ligowca przegrał na wyjeździe z bartoszycką Victorią 1:3, pomimo że już w 2 minucie gry to zespół gości objął prowadzenie. Olsztynianie po tym spotkaniu zajmują 14. miejsce w tabeli, wyprzedzając jedynie Omulew Wielbark i LZS Lubomino-Wilczkowo.