Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zaznali kolejnej porażki w tym sezonie. Akademicy z Kortowa ulegli dzisiaj (11.10) na wjeździe Mistrzowi Polski, ekipie Jastrzębskiego Węgla 0:3. Statuetkę MVP otrzymał Łukasz Kaczmarek.
Dla siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn, piątkowe spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju było zakończeniem czterodniowego wyjazdu. Przypomnijmy, że akademicy z Kortowa w środowy wieczór zaznali trzeciej porażki w tym sezonie. Ekipa prowadzona przez Juana Manuela Barriala, przegrała na wyjeździe z Nowak-Mosty MKS Będzin 0:3. Gospodarze tego dnia wyraźnie dominowali nad przeciwnikiem. Będzinianie przeważali w niemal każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, pewnie zdobywając komplet punktów.
- Był to fatalny mecz w naszym wykonaniu. W każdym elemencie gry Będzin był dużo lepszy. Ciężko cokolwiek więcej powiedzieć... Wydaje mi się, że ostatnie treningi wyglądały już dużo lepiej niż na początku. Ale przyszedł mecz i znowu było fatalnie - stwierdził na gorąco po meczu Kuba Hawryluk.
W piątkowym meczu nie zobaczyliśmy Janka Hadravy, który z powodu naderwania łydki, musi pauzować minimum 2 tygodnie. Do meczowej „czternastki” dołączył Kamil Szymendera. Olsztynianie spotkanie rozpoczęli w składzie: Jankiewicz, Szerszeń, Karlitzek, Jakubiszak, Majchrzak, Gąsior, Hawryluk (libero).
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Obie drużyny grały punkt za punkt, często zmieniając się na prowadzeniu. O losach zadecydowała końcówka, w której górą byli gospodarze (25:21). Druga partia to bardzo dobra gra aktualnych Mistrzów Polski. Olsztynianie natomiast prezentowali grę podobną do tej z poprzednich meczów - błędy w obronie oraz komunikacji. Efektem tego była pewna wygrana jastrzębian 25:15. W trzeciej odsłonie ponownie obserwowaliśmy walkę punkt za punkt – na boisko wprowadzeni zostali m.in. Manuel Armoa, Mateusz Janikowski, a Moritz Karlitzek przeszedł na pozycję atakującego. Dobrze dysponowani jastrzębianie nie dali sobie jednak wydrzeć zwycięstwa - zamknęli oni tego seta wynikiem 25:19, a całe spotkanie 3:0. Statuetkę MVP otrzymał Łukasz Kaczmarek.
- Wróciło to, co było przed meczem z PSG Stalą Nysa. Nasza gra falowała - dobrze prezentowaliśmy się do pewnego momentu, a potem rywal nam odjeżdża. Jeżeli przy wyrównanym wyniku, zagralibyśmy jeszcze trochę lepiej zagrywką, odrzucili rywala od środka, to my mielibyśmy tego „breaka” i byli z przodu. Teraz musimy po prostu wyczyścić głowy - powiedział po meczu Jakub Majchrzak
Kolejny mecz Indykpolu AZS to kolejny wyjazd - tym razem do Zawiercia, aby zmierzyć się z Aluron CMC Wartą (piątek, 18.10, godz. 20:30).
Z D J Ę C I A