Żołnierze 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej są na południu Polski, aby wspierać akcje ratunkowe na terenach dotkniętych powodzią. Od 17 września, nieustannie pomagają w ewakuacji ludności, umacnianiu wałów przeciwpowodziowych oraz dostarczaniu żywności i wody poszkodowanym mieszkańcom.
W piątek (20.09) wieczorem, kolejna zmiana żołnierzy OT z województwa warmińsko-mazurskiego wyruszyła, aby zastąpić kolegów, którzy z oddaniem pełnią służbę na pierwszej linii. Ta rotacja sił jest kluczowa, aby utrzymać stałą gotowość i zapewnić nieprzerwane wsparcie ludziom, którym żywioł odebrał dobytek całego życia.
- W działaniach na południu Polski jest w tej chwili 17 tysięcy żołnierzy, w tym 6 tysięcy żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Na pomoc powodzianom ruszyli również terytorialsi z 4WMBOT w łącznej sile 500 żołnierzy. Nasi żołnierze niosą wsparcie w usuwaniu skutków klęsk żywiołu, udrażnianiu dróg. Do powodzian, m.in. trafiło wsparcie w postaci agregatów prądotwórczych, masztów oświetleniowych, czy łodzi saperskich. Trafiła też cysterna z wodą pitną. Wiele miejsc powodziowych zostało bez prądu i wody, więc, jak najbardziej, sprzęt ten jest tu bardzo potrzebny - zaznacza st. kpr. Sabina Mazurek, cz.p.o oficer prasowy 4WMBOT.
Część żołnierzy z Warmii i Mazur skierowanych do udziału w akcji to osoby biorące udział w szkoleniu zintegrowanym i rotacyjnym, które teraz w praktyce mogą wykazać się umiejętnościami zdobytymi podczas ćwiczeń. Ich zaangażowanie jest nieocenione, a ich pomoc - nieustanna, zarówno w dzień, jak i w nocy.
Na miejscu terytorialsi współpracują z lokalnymi służbami oraz jednostkami ratunkowymi, a także wspierają ewakuację ludności i usuwanie skutków powodzi.