Policjanci zatrzymali sprawcę fałszywego zgłoszenia o podłożeniu ładunku wybuchowego w szkole w Łukcie. Okazał się nim 15-letni uczeń tamtejszego gimnazjum. Powodem jego zachowania miał być strach przed lekcjami z języka polskiego i matematyki. Chłopak nie odrobił pracy domowej. Dlatego poszedł na wagary i zadzwonił na policję. 15-latek stanie przed sądem rodzinnym i nieletnich.
Dzisiaj (16.09) około godziny 9.00, do oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zadzwonił nieznany mężczyzna. Poinformował o podłożeniu ładunku wybuchowego w szkole w Łukcie. Dodał także, że po godzinie nastąpi jego eksplozja.
Na miejsce wysłano policjantów z Ostródy i Łukty. W trosce o bezpieczeństwo podopiecznych, dyrektor placówki podjął decyzję o ewakuowaniu około 600. uczniów i nauczycieli. Policjanci z zakresu pirotechniki przez ponad godzinę przeszukiwali wszystkie pomieszczenia szkoły. Na szczęście alarm o podłożeniu ładunku wybuchowego okazał się fałszywy.
Już po około czterech godzinach od zdarzenia policjanci ustalili, kim był sprawca zgłoszenia. Okazało się, że to 15-letni uczeń tego gimnazjum. Chłopak nie odrobił lekcji z języka polskiego i matematyki. Bojąc się konsekwencji swojego lenistwa poszedł na wagary i zadzwonił na policję.
Gimnazjalista został zatrzymany w domu. Funkcjonariusze zabezpieczyli też jego telefon komórkowy. Teraz w szkole w obecności dyrektora trwają czynności z jego udziałem.
Za spowodowanie fałszywego alarmu nastolatek odpowie przed sądem rodzinnym i nieletnich.