Niż demograficzny na dobre wkracza do olsztyńskich szkół i przedszkoli. Samorząd Olsztyna szuka rozwiązań na zmniejszenie jego odczuwalności.
Przez lata problemem było znalezienie miejsca w przedszkolu, teraz tendencja zdecydowanie się odwróciła. Każdego roku od około 3 lat odnotowywana jest mniejsza liczba chętnych. W przypadku niedawno zakończonego naboru na rok szkolny 2024/25 to o ok. 90 dzieci mniej niż rok wcześniej.
W trakcie naboru zgłoszono 1017 kandydatów. Natomiast wolnych miejsc w przedszkolach miejskich oraz niepublicznych wyłonionych w otwartych konkursach było 1555.
-
W postępowaniu rekrutacyjnym zakwalifikowano 946 dzieci w wieku 3-6 lat - informuje Sylwia Rembiszewska-Piątek, zastępczyni prezydenta Olsztyna. -
Po potwierdzeniu woli przez rodziców okazało się, że przyjętych zostało 904 dzieci. Do przedszkoli prowadzonych przez miasto trafiło 701, a do przedszkoli niepublicznych z konkursów - 203.
Taka sytuacja wymusza reorganizację pracy w 4 placówkach - PM-6, PM-17, PM-37 i PM-38. Spośród 8 nauczycieli jedna osoba przechodzi na emeryturę, inna ma planowany etat łączony nauczyciela specjalisty i nauczyciela wychowania przedszkolnego, następna była zatrudniona na czas określony, a jeszcze kolejna prowadzi rozmowy z dyrektorem innego przedszkola. Dlatego nauczyciele, którzy mieliby stracić pracę, mają szansę znaleźć zatrudnienie w innych miejskich przedszkolach.
-
W naszych jednostkach jest 10 wakatów na stanowiska nauczycieli wychowania przedszkolnego - mówi Kinga Wiśniewska, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Olsztyna. -
W przypadku 3 wakatów dyrektorzy planują przedłużyć umowy obecnie zatrudnionym nauczycielom, nadal pozostaje więc 7 wakatów na stanowiska nauczycieli wychowania przedszkolnego.Po ostatnim naborze w olsztyńskich przedszkolach pozostało 556 wolnych miejsc. W przedszkolach prowadzonych przez samorząd - 236, natomiast 320 w przedszkolach niepublicznych wyłonionych w konkursach, gdzie odpłatność za opiekę wynosi 1 złoty.