Województwo warmińsko-mazurskie to jeden z trzech najbardziej przyjaznych przedsiębiorcom regionów w Polsce jeśli chodzi o pozyskiwanie funduszy europejskich. W rankingu Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Warmia i Mazury znalazły się na III miejscu, po kujawsko-pomorskim i śląskim. 11 września 2008 roku poinformowały o tym „Rzeczpospolita” i „Gazeta Prawna”.
PKPP „Lewiatan” zbadał obowiązkowe kryteria, które musi spełnić każdy przedsiębiorca, starający się o dotacje europejskie. Z rankingu wynika, że w wielu regionach urzędnicy stawiają takie wymogi, że dla przedsiębiorców są one nie do przebrnięcia, albo zwyczajnie nie mają sensu, jak. np. wymóg podpisywania dokumentów koniecznie niebieskim długopisem.
- Przebrnięcie przez bariery biurokratyczne to od początku korzystania z funduszy europejskich największe wyzwanie i na to najczęściej narzekają wnioskodawcy - mówi Jacek Protas, Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
- My nie chcemy komplikować życia przedsiębiorcom, traktujemy ich jako partnerów w wielkim dziele rozwoju gospodarczego województwa. Staramy się, aby było to tylko niezbędne minimum, którego wymaga od nas Unia Europejska, nic ponadto. Oczywiście jeszcze nie jest idealnie, ale ciągle pracujemy nad upraszczaniem procedur.
Przedsiębiorczość to jedna z najważniejszych osi w Regionalnym Programie Operacyjnym Warmia Mazury 2007-2013. Do wykorzystania jest 238 mln euro, czyli 20 proc. Całego RPO. Są zabezpieczone środki na inwestycje w przedsiębiorstwach, które albo spowodują powstanie nowych miejsc pracy albo umożliwią utrzymanie zatrudnienia na dotychczasowym poziomie. Chodzi także o inwestycje, które wniosą jakąś wartość dodaną, dzięki której przedsiębiorstwo się rozwinie. Są zapisane środki, które obsłużą instytucje otoczenia biznesu, na pożyczki i poręczenia dla przedsiębiorców. Będą środki na promocję gospodarczą, czyli na przykład wykreowanie produktów regionalnych i promocję tych produktów. To jedna strona, ale jest jeszcze druga, polegająca na wykonawstwie.
- W ramach RPO zaplanowaliśmy inwestycje na około 1,5 mld euro - dodaje marszałek Jacek Protas.
- Ktoś te inwestycje musi przecież wykonać. Firmy mogą stawać do przetargów, wygrywać konkursy, realizować inwestycje i w ten sposób zarabiać pieniądze. To wspaniała szansa dla firm budowlanych, drogowych, wykonujących wodociągi, kanalizacje. Uważam, że te dwie drogi zdobywania funduszy będą w najbliższych latach nakręcać naszą gospodarkę.