Ponad setka rekonstruktorów XIX-wiecznej wojskowości stawiło się dzisiaj (3.02) by wziąć udział w inscenizacji bitwy żołnierzy Napoleona Bonapartego z wojskami rosyjsko-pruskimi o przeprawę na Łynie w obecnej Barkwedzie w gminie Dywity. Uczestnicy inscenizacji przyjechali nie tylko z różnych miejsc w Polsce, ale również z Litwy, Łotwy, Estonii, Niemiec i Irlandii. W zamyśle organizatorów, wydarzenia ma promować Powiat Olsztyński, Gminę Dywity, Szlak Napoleoński na Warmii oraz Szlak Świętej Warmii jako ważne produkty turystyczne naszego regionu.
Zorganizowana w Barkwedzie inscenizacja była częścią większego wydarzenia pod nazwą „Piknik Napoleoński”. Inicjatywa promowania rozgrywających się na Warmii w 1807 roku wydarzeń historycznych należała do Gminy Dywity. Po raz pierwszy inscenizacja bitwy odbyła się w 2018 roku. Pomysł podchwyciło Starostwo Powiatowe w Olsztynie. W organizację tegorocznego wydarzenia włączyli się także: Sołectwo Barkweda, GOK Jonkowo, Grupa Rekonstrukcji Historycznych 21. Batalion Fizylierów, OSP Brąswałd, SP im. Tadeusza Kościuszki w Jonkowie i Klub Jeździecki „U Doktorka”.
Dzisiejszy „Piknik Napoleoński” rozpoczął się o godz. 9:00 w Jonkowie, gdzie odbyła się zbiórka rekonstruktorów i apel. Tam też oddana została salwa armatnia na cześć wizyty Napoleona w Jonkowie w 1807 roku. Następnie rekonstruktorzy przemaszerowali z Jonkowa przez Polejki do Barkwedy, tocząc po drodze potyczki oddziałów. Po pokonaniu 7,5 km rekonstruktorzy pojawili się przy świetlicy wiejskiej w Barkwedzie, gdzie odpoczęli przed bitwą i przygotowali się do inscenizacji.
Sama inscenizacja historyczna bitwy o przeprawę na Łynie rozpoczęła się kilka minut po 13. na łące między zabytkową aleją drzew, grodziskiem i zabytkowym cmentarzem. Wśród licznie zebranych obserwatorów inscenizacji był m.in. starosta olsztyński Andrzej Abako, przewodniczący Stowarzyszenia Szlak Świętej Warmii, który już myśli o stworzeniu kolejnego produktu turystycznego - Szlaku Napoleońskiego.
- Za trzy lata będzie już 220. rocznica zmagań napoleońskich na naszych ziemiach i warto ją wykorzystać w naszej promocji - powiedział starosta Abako.
- Dlatego mam nadzieję, że w kolejnych latach, w porozumieniu z władzami gminy Dywity, Jonkowo, okolicznymi sołectwami uda nam się zwiększyć skalę przedsięwzięcia w Barkwedzie, ale także zainicjować podobne imprezy w innych miejscowość Szlaku Napoleońskiego. Mam też nadzieję, że w ramach Stowarzyszenia Szlaku Świętej Warmii dojdziemy do porozumienia z Lidzbarkiem Warmińskim w celu połączenia tych inicjatyw w jedną całość - spójny produkt turystyczny nie tylko warmiński, ale obejmujący całe województwo. Kampania napoleońska roku 1807 toczyła się praktycznie w całych ówczesnych Prusach Wschodnich, a więc i na terenie Warmii i Mazur.Po bitwie przy świetlicy wiejskiej w Barkwedzie odbył się piknik, przy słynnej „barkwedzkiej zalewajce” i pieczonych na ruszcie kiełbaskach. Była też też gorąca kawa i herbata. Rekonstruktorzy zaprezentowali musztrę, umundurowanie, uzbrojenie oraz różne ciekawostki dotyczące poszczególnych armii. Każdy mógł dotknąć broni z epoki napoleońskiej, czy wykonać pamiątkowe zdjęcie. Ze stoiskiem promocyjnym wystawiły się Wojska Obrony Terytorialnej.
******
Z Napoleonem po Warmii3 lutego 1807 roku cesarz Napoleon Bonaparte z wieży kościoła w Gutkowie obserwował przygotowania rosyjskiej armii cara Aleksandra do obrony pozycji wzdłuż drogi Węgajty-Jonkowo-Mątki. Rosjanie zgromadzili tu 80 tys. żołnierzy i ponad 540 armat. Równie liczebne siły gromadzili Francuzi dążąc do rozstrzygającego starcia. Jednak wraz z nastaniem świtu pod Jonkowem doszło tylko do potyczki, w której krótkotrwały opór wojskom napoleońskim stawiły już jedynie oddziały tylnej straży osłaniających odwrót armii rosyjskiej...Tak zaczyna się historia liczącego ok. 40 km Szlaku Napoleońskiego prowadzącego trasą zmagań armii francuskiej z siłami koalicji rosyjsko-pruskiej w lutym 1807 roku - „warmińskiego” epizodu wschodniopruskiej kampanii Napoleona.Od lat jest on popularyzowany przez pasjonatów historii i regionalistów, którzy spotykają się na różnych „napoleoniadach”. Między innymi i w Barkwedzie, gdzie od roku 2018 organizowany jest „Piknik Napoleoński”. Tu bowiem 3 lutego 1807 roku żołnierze francuscy z korpusu marszałka Mikołaja Soulta (ok. 15 tys. bagnetów i 1,5 tys. szabel) stoczyli krwawą bitwę z 4 tys. żołnierzy rosyjskich i pruskich o przeprawę na rzece Łynie.Jak pisał historyk regionalista prof. Janusz Jasiński („Napoleon w Olsztynie i okolicach”): „Tak więc Francuzi mieli zdecydowaną przewagę, którą jednak nie do końca mogli wykorzystać w stosunkowo wąskim gardle, to znaczy na moście barkwedzkim i na pobliskiej grobli. Natomiast Rosjanie i Prusacy świetnie wykorzystali naturalne warunki w celu obrony przejścia przez Łynę. [...] Atak rozpoczęli Francuzi o godzinie 15.00. [...] Natarcie z powodu celnego ognia pruskiej artylerii załamało się, rosyjscy muszkieterzy w Barkwedzie nie ustąpili. Wieczorem Francuzi przystąpili do drugiego, bardziej gwałtownego natarcia, dzięki czemu wyparli nieprzyjaciela...”.W wyniku trwającej kilka godzin, krwawej bitwy, Francuzi tracąc ok. 600 ludzi (straty Rosjan wyniosły ok. 1100 żołnierzy) opanowali przeprawę i tym samym mogliby bez większych przeszkód zaatakować następnego dnia lewe skrzydło wojsk rosyjskich zgromadzonych pod Jonkowem. Dlatego ich dowódca zdecydował o rezygnacji z boju i wycofaniu się z zajmowanych pozycji na północ, w kierunku Górowa Iławeckiego.Szlak Napoleoński, który swój początek ma w Barkwedzie, wiedzie przez Gutkowo, Mątki, Jonkowo, Łomy, Pupki, Gołogórę, Skolity, Dąbrówkę do Konradowa. W każdej z tych miejscowości, umieszczone są tablice przybliżające historię potyczek obu armii.Finał kampanii zimowej kampanii 1807 roku przyniosła jedna z najkrwawszych batalii epoki napoleońskiej - bitwa, która rozegrała się 7-8 lutego pod Pruską Iławą (obecnie Bagrationowsk w obwodzie królewieckim). Poległo w niej łącznie ponad 40 tys. żołnierzy obu stron, a prawie 30 tys. odniosło rany. Nie przyniosła ona jednak zakończenia wojny. Armie wyniszczone walką, jak i całą kampanią prowadzoną w niezwykle trudnych warunkach pogodowych i terenowych, rozlokowały się na leżach zimowych.Działania wojenne wznowiono dopiero z końcem wiosny lata. W ich trakcie 10 czerwca doszło do trzydniowej bitwy pod Lidzbarkiem Warmińskim (Heilsbergiem), która była największą pod względem zaangażowanych sił (40-50 tys. Francuzów oraz ponad 80 tys. Rosjan i Prusaków) i poniesionych przez obie strony strat (ok 20 tys. zabitych i rannych) batalia napoleońska stoczona na dzisiejszym obszarze Polski. O znaczeniu tego starcia świadczy to, że nazwę „Heilsberg” umieszczono na Łuku Triumfalnym w Paryżu, wśród miejsc najważniejszych batalii Napoleona.Łączący tradycję z historią festiwal „Rekonstrukcja Bitwy pod Heilsbergiem” odbywa się w Lidzbarku co roku w czerwcu na polu obok Term Warmińskich.W ramach wydarzenia każdy może przenieść się do początków XIX wieku i poczuć się jak żołnierz epoki napoleońskiej podczas zwiedzania obozu wojskowego i podziwiania samej potyczki. Obozowi towarzyszą stoiska wystawców i rzemieślników, a przed główną rekonstrukcją widzowie mogą obejrzeć pokaz historycznej musztry. Festiwalowi towarzyszą również różnorodne wydarzenia artystyczne i edukacyjne. Główną jego atrakcją jest oczywiście inscenizacja bitwy z udziałem rekonstruktorów z różnych formacji: piechoty, jazdy i artylerii obu walczących stron.Kolejna, ostatnia bitwa tej kampanii i wojny stoczona została 14 czerwca 1807 roku niedaleko Frydlandu (obecnie Prawdinsk w obwodzie królewieckim), około 43 km na południowy wschód od Królewca. Wojska francuskie (ok. 80 tys.) dowodzone przez cesarza Napoleona odniosły w niej zdecydowane zwycięstwo nad liczącą ok. 60 tys. żołnierzy armią koalicji prusko-rosyjskiej. W wyniku tej klęski (20-25 tys. zabitych i rannych żołnierzy rosyjskich przy o połowę mniejszych stratach francuskich) car Aleksander i król pruski Fryderyk Wilhelm zostali zmuszeni do podpisania pokoju.Wojciech Szalkiewicz
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :