Feralnej brzozy już nie ma
Dzisiejszego popołudnia informowaliśmy o ścięciu zagrażającego ludzkiemu życiu drzewa na osiedlu Likusy. Kilka godzin później otrzymaliśmy także oficjalne stanowisko MZDMiZ w tej sprawie.
O wycięciu drzewa, podobnie jak o samym problemie, poinformował nas dziś rano nasz czytelnik, mieszkający na terenie posesji, przy której rosła feralna brzoza. Pierwszy sygnał w tej sprawie otrzymaliśmy przed ponad tygodniem.
Niemal zaraz po nim interweniowaliśmy w Miejskim Zarządzie Dróg Mostów i Zieleni, który odpowiada za tego typu drzewa. Jak już wcześniej informowaliśmy, do dzisiejszego przedpołudnia nie uzyskaliśmy oficjalnego stanowiska zarządu w tej sprawie.
Wiadomość od MZDMiZ otrzymaliśmy dziś po godz. 15. Zgodnie z nią pracownicy zarządu wystąpili w ubiegły piątek do Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta o wydanie decyzji zezwalającej na usunięcie drzewa.
Najwyraźniej decyzja ta uprawomocniła się jeszcze tego samego dnia, bowiem dziś tuż przed godz. 8 przed posesją naszego czytelnika pojawili się robotnicy, którzy w ciągu godziny usunęli stwarzające niebezpieczeństwo drzewo.