(fot. mat. pras.)
W poniższym artykule przyjrzymy się bliżej zakończonym właśnie mistrzostwom świata w koszykówce mężczyzn, które okazały się być turniejem pełnym niespodzianek.
Popularność koszykówki w Polsce i na świecie przeżywa obecnie prawdziwy renesans. Chyba największy od czasów Michaela Jordana, Dream Teamu czy filmów takich jak White Men Can’t Jump lub Space Jam, poprzedzających równie popularną erę Kobe Bryanta. Teraz mamy Lebrona Jamesa i Space Jam 2, remake Biali Nie Potrafią Skakać, naszego Jeremiego Sochana po świetnym pierwszym sezonie w NBA, sukcesy Polaków w koszykówce 3x3, czwarte miejsce reprezentacji Polski na ostatnim EuroBaskecie, a także historyczne zwycięstwo Anwilu Włocławek w Pucharze Europy FIBA. Właśnie zakończyły się mistrzostwa świata w koszykówce mężczyzn, po raz pierwszy rozgrywane w kilku krajach jednocześnie - na Filipinach, w Japonii i Indonezji, od 25 sierpnia do 10 września 2023 roku. Działo się sporo.
Kilka słów o samym turnieju
FIBA Basketball World Cup 2023 były 19. mistrzostwami świata w koszykówce mężczyzn, w których wzięło udział 32 drużyny międzynarodowe z różnych kontynentów. Turniej ten jest traktowany też jako kwalifikacje do Olimpiady Letniej 2024 - awansują po dwie najlepsze drużyny z Ameryki Północnej, Południowej i Europy, oraz po jednej z Afryki, Azji i Oceanii. Tym razem zabrakło niestety reprezentacji Polski, która zagra natomiast w jednym z turniejów kwalifikacyjnych do Olimpiady Letniej w 2024 roku w Paryżu.
Faworyzowani zwycięzcy mistrzostw świata w 2019 roku w Chinach - Hiszpanie - po przegranych z Łotwą oraz Kanadą w drugiej rundzie turnieju zakończyli turniej na zaledwie 9. miejscu i po raz pierwszy od 1994 roku zabrakło ich w ćwierćfinałach. Zadecydował mecz z Kanadą, który był prawdziwym thrillerem i zakończył się wynikiem 88-85. Hiszpania prowadziła przez większość spotkania, aż do momentu serii punktowej 27-12 w ostatniej kwarcie w wykonaniu Kanadyjczyków, co przesądziło losy pojedynku.
Co ciekawe, Kanada zagrała w ćwierćfinale również po raz pierwszy od 1994 roku, a jej przeciwnikiem była znana nam dobrze z ostatniego EuroBasketu Słowenia, którą Polakom udało się sensacyjnie pokonać. W większości przypadków
polscy bukmacherzy to właśnie Kanadę typowali na zwycięzcę całego turnieju, która to występem w ćwierćfinałach mistrzostw świata zapewniła sobie udział w olimpiadzie 2024 po 24 latach przerwy. Sporą sensacją było też odpadnięcie Francji, wicemistrza olimpijskiego i Europy, już po pierwszej fazie grupowej mistrzostw.
Ćwierćfinały bez niespodzianek
W ćwierćfinałach obyło się bez większych niespodzianek - USA łatwo pokonało Włochy, mimo że Amerykanie nie przyjechali w swoim potencjalnie najmocniejszym składzie, Niemcy po bardzo wyrównanym meczu wygrali z Łotwą, Serbia zaskakująco wysoko zwyciężyła z Litwą, która jako jedyna w poprzedniej rundzie pokonała Stany Zjednoczone, a Kanada pokonała Słowenię, w której sam Luka Doncic, gwiazda NBA, nie wystarczył. Tym bardziej, że został wyrzucony z boiska za dwa przewinienia technicznie, podobnie jak kontrowersyjny Dillon Brooks z Kanady, czekający po spotkaniu w tunelu, ubrany w rękawice bokserskie. Zawodnik NBA znany jest z tego typu dziwnych zachowań.
Aż dwie sensacje w półfinałach
Nikt nie był w stanie przewidzieć takiego rozstrzygnięcia półfinałów mistrzostw świata w koszykówce mężczyzn 2023. Większość bukmacherów, specjalistów i analityków sportowych obstawiała finał USA-Kanada, a ostatecznie drużyny te zmierzyły się w walce o trzecie miejsce. W finale spotkały się natomiast Niemcy oraz Serbia.
Serbia, która pokonała faworyzowaną Kanadę po fantastycznym występie Bojana Bogdanovica, króla strzelców mistrzostw świata w Chinach w 2019 roku. Serbowie, mimo że bez swojego najlepszego zawodnika, aktualnego mistrza NBA z Denver Nuggets - środkowego Nicoli Jokica, po raz kolejny pokazali klasę i niesamowitą wolę walki. Dowiodło to po raz kolejny, że w koszykówce liczy się zespół, a nie tylko wielkie indywidualności.
W drugim półfinale Niemcy sensacyjnie pokonały Stany Zjednoczone różnicą zaledwie dwóch punktów, także pokazując świetne zgranie, zespołowość i determinację. Po raz kolejny wygrała koszykówka. W finale było ciężko o niespodziankę, jako że obie drużyny miały podobne szanse, natomiast mistrzami świata po wyrównanym meczu zostali Niemcy. O wiele bardziej sensacyjnie zakończył się mecz o brązowy medal, w którym Kanada po dogrywce pokonała USA.