(fot. archiw. Indykpol AZS Olsztyn)
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn doprowadzili do decydującego starcia w pierwszej rundzie fazy play-off. Stawką jest awans do półfinału PlusLigi. Czy akademicy z Kortowa sprawią niespodziankę i zagrają w najlepszej czwórce? Początek spotkania w Zawierciu w środę o godz. 17:30.
Ciężkie zadanie czekało zawodników prowadzonych przez Javiera Webera przed rewanżowym bojem z Aluron CMC Wartą Zawiercie w Iławie. Chcąc doprowadzić do piątego, decydującego starcia, akademicy z Kortowa musieli wygrać obie konfrontacje (pierwsze dwie padły łupem Jurajskich Rycerzy). I tak się też stało. W sobotnim meczu olsztynianie zwyciężyli 3:2 (MVP Karol Jankiewicz), a dzień później - 3:0 (MVP Karol Butryn).
Gra ekipy ze stolicy Warmii i Mazur w miniony weekend wyglądała znacznie lepiej w porównaniu do pierwszych spotkań w Zawierciu. W obu konfrontacjach siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn byli skuteczniejsi w ataku oraz w polu serwisowym. Jeśli mówimy już o zagrywkach, to warto wspomnieć o Moritzu Karllitzku, który zdobył aż 14 punktów w tym elemencie (cały zespół zanotował ich 21). Choć w pierwszej odsłonie iławskich rewanżów, zarówno olsztynianie jak i zawiercianie zdobyli po 7 punktów blokiem, to w drugiej konfrontacji ten wskaźnik wyraźnie był po stornie gospodarzy (15:3).
Jak na te spotkania z perspektywy czasu patrzy Jan Król?
- Zostawiliśmy na boisku dużo serca, ale sporo popracowaliśmy również na zagrywce. Ona zmieniła wszystko. Dzięki niej mogliśmy spokojnie ustawić blok i zacząć grać w obronie. Ekipa z Zawiercia ma bardzo dobrego rozgrywającego, więc w sytuacji, gdy odrzuciliśmy ich od siatki, jego kunszt nie był widoczny - kwituje z uśmiechem atakujący akademików z Kortowa.
I dodaje:
- Sprawa awansu do półfinału wciąż jest otwarta. Zobaczymy czy będziemy w stanie podtrzymać obecną formę i zagrać dobrą siatkówkę.Kto może ponownie „napsuść krwi” ekipie z Kortowa? Tak, jak podczas poprzednich spotkań, olsztynianie muszą być gotowi na odparcie ataków Urosa Kovacevicia, najskuteczniejszego siatkarza Aluronu CMC Warty. Trener Michał Winiarski rotował składem na przyjęciu - a obu spotkaniach zobaczyliśmy zarówno Bartosza Kwolka, jak i Marcina Walińskiego. Kto na środku? Miłosz Zniszczoł i Krzysztof Rejno. Nie należy również zapominać o Dawidzie Konarskim oraz Santiago Dananim.
Obie drużyny spotkały się już w tym sezonie sześć razy - dwukrotnie podczas fazy zasadniczej i cztery razy w fazie play-off. Lepszym bilansem mogą pochwalić się olsztynianie, którzy czterokrotnie pokonali w tym sezonie Jurajskich Rycerzy. Jednakże liczy się to, co jest tu i teraz - jakim wynikiem zakończy się środowy bój o półfinał?
- Chciałbym, abyśmy pokazali naszą, dobrą siatkówkę. Ważna będzie gra odpowiednim systemem , zaangażowanie oraz zespołowość, a nie indywidualność. Mam nadzieję, że to będzie klucz do zwycięstwa w środę - kończy Jan Król.
Początek decydującego starcia w Zawierciu w środę o godz. 17:30. Zwycięzca awansuje do półfinału (rywalem Jastrzębski Węgiel), a w przypadku przegranej olsztynian, pozostanie im rywalizacja o 7. miejsce na zakończenie sezonu (z PSG Stalą Nysa).