W kolejną rocznicę strajków sierpniowych legendarny przywódca „Solidarności” i były prezydent RP gościł dzisiaj (23.08) na olsztyńskim zamku. Lecha Wałęsę zaprosił Konwent Seniorów „S” i koło nr 1 Platformy Obywatelskiej.
Głównym powodem przyjazdu Wałęsy do Olsztyna było przyznanie mu honorowej odznaki Zasłużonym dla Warmii i Mazur, którą wręczył marszałek województwa Jacek Protas. Laudację wygłosił Wojciech Goljat.
Nieco wcześniej o zasługach twórcy „Solidarności” mówił prof. Norbert Kasparek, dziekan wydziału humanistycznego UWM i jednocześnie szef delegatury IPN. Za największy sukces „S” w 1980 r. w Olsztynie uznał on to, że ludzie przestali się bać.
Dziękując za tyle słów uznania Wałęsa podkreślił, że należymy do wyjątkowego pokolenia, któremu udało się nie tylko pokonać komunizm, ale i wcześniejsze podziały oraz bariery. Co prawda sam rozważał kiedyś, czy ostatecznego zwycięstwa nie zostawić naszym dzieciom, ale uznał, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może tego dokonać. Po pierwsze - mamy papieża Polaka, a po drugie - żyją jeszcze ludzie pamiętający przedwojenną Polskę.
W swoim krótkim wystąpieniu Lech Wałęsa nie nawiązał do niedawnej dyskusji wywołanej książką dwóch autorów z IPN. Dopiero pytany przez dziennikarzy na konferencji prasowej, czy zaskarży ich za tę publikację, odparł:
-
Prawnicy mówią, że właściwie dziennikarzom nic nie możemy zrobić. Że dziennikarze mają prawo pisać nawet bzdury (...) Ta książka nie wykazała ani jednego dowodu, dokumentu, podpisu, zgody. Po wygraniu sprawy z Wyszkowskim (Krzysztofem - przyp. red.), co mam nadzieję wkrótce nastąpi, wszystkie inne będą tego potwierdzeniem. Wtedy moi prawnicy zabiorą się za wszystkich innych, którzy próbują mi szkodzić.Zapytany, czy nie uważa tego spotkania za festiwal poparcia, Lech Wałęsa odpowiedział, że nie on je organizował. A że ludzie doceniają jego pracę i zasługi dla Polski, to tylko człowieka może cieszyć.
Z D J Ę C I A