Grupa mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej Jaroty w Olsztynie i Związek Zawodowy „Symetria” pracowników Urzędu Miasta Olsztyna wspólnymi siłami zorganizowali dzisiaj (16.11) pod olsztyńskim ratuszem protest pod hasłem „Czas rozbić olsztyński układ”. Przeciwko działaniom władz Spółdzielni Mieszkaniowej i prezydenta Olsztyna demonstrowało kilkadziesiąt osób.
- Protest pod ratuszem ma pokazać układ olsztyński - układ pomiędzy olsztyńskim ratuszem i naszą największą spółdzielnią mieszkaniową - tłumaczyła Marzena Olchowy, współorganizatorka protestu. - Dlaczego ze związkami zawodowymi? Dlatego, że w spółdzielni jest bardzo dużo mieszkańców pracujących w ratuszu i kwestie ich wynagrodzeń i opłaty w spółdzielni mają ze sobą związek. Chcemy być siłą, chcemy coś zmienić, bo do tej pory nie mamy przebicia. Chcemy większej transparentności w spółdzielni, nieobsadzania stanowisk w spółdzielni osobami przenoszonymi z ratusza.- Walczymy z arogancją, pychą, butą, z tworzeniem z finansów publicznych i finansów spółdzielczych „własnych folwarków” i zarządzaniem nimi według własnego upodobania, nie licząc się z mieszkańcami Olsztyna, w tym z pracownikami ratusza, jak i ze spółdzielcami ze Spółdzielni Jaroty - dodała Ewa Wyka, przewodnicząca związku zawodowego „Symetria”.
Przypomnijmy, że zwołane przez byłego prezesa SM Jaroty Romana Przedwojskiego doroczne Walne Zebranie członków spółdzielni, na kilka godzin przed jego terminem zostało odwołane, bowiem zarząd dowiedział się, że może zostać odwołany przez spółdzielców niezadowolonych z funkcjonowania spółdzielni. Na tę precedensową chyba w skali kraju decyzję prezesa spółdzielni delegaci na walne znaleźli sposób. Zebrali się „pod chmurką”, na szkolnym boisku i przeprowadzili walne zebranie, podczas którego odwołali zarząd spółdzielni i radę nadzorczą.
Władze spółdzielni nie zaakceptowały takiej decyzji swoich pracodawców i - jak mówią spółdzielcy - nadal „okupują” spółdzielczy biurowiec przy ul. Wańkowicza. Spółdzielcy złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, zaś do sądu o wyznaczenie kuratora spółdzielni. Prokuratura nie dopatrzyła się w postępowaniu władz spółdzielni niczego nagannego. Takie stanowisko zostało zaskarżone przez spółdzielców, którzy obecnie oczekują na decyzję organu odwoławczego. Spółdzielcy czekają również na wyznaczenie sądowego kuratora spółdzielni.
W tym czasie „stare” władze spółdzielni działają w najlepsze, chociaż nastąpiła w nich istotna zmiana: prezes Roman Przedwojski zrezygnował ze stanowiska, zaś „stara” rada nadzorcza wybrała na jego miejsce Halinę Zaborowską-Boruch - do niedawna wiceprezydenta Olsztyna. O nowy prezesie protestujący dziś spółdzielcy dowiedzieli się długo po wyborze. Starali się nawiązać kontakt i rozpocząć rozmowy z nowym prezesem, ale do tej pory to się nie udało. Do kontaktów z niezadowolonymi spółdzielcami wyznaczono rzecznika prasowego, którego to stanowisko utworzono w spółdzielni całkiem niedawno.
Więcej szczegółów o sytuacji w SM Jaroty można poznać oglądając naszą wideo relację z dzisiejszego protestu pod ratuszem.
Natomiast udział związkowców z „Symetrii” w dzisiejszym proteście to kolejny etap walki o godziwą płacę dla pracowników ratusza i jednostek jemu podległych. Ponad roczne zabiegów związkowców doprowadziły do zwiększenia płac pracowniczych o ok. 200 złotych. Zdaniem związkowców - takie podwyżki nie zadowalają pracowników, szczególnie w sytuacji, gdy w ostatnim czasie pensje prezydentów i diety radnych Rady Miejskiej wzrosły dwukrotnie.
W proteście związkowców z „Symetrii” wspierali m.in. członkowie OPZZ, związków zawodowych olsztyńskich zakładów, a także reprezentanci Agrounii. Z krytyką działań prezydenta Olsztyna w sprawie budowy nowego stadionu i finansowania klubu piłkarskiego Stomil wystąpił też młody kibic Stomilu.
Z D J Ę C I A
F I L M Y