(fot. freepik.com)
Rodowód kredytu we frankach wywodzi się z austriackich banków. Również pierwsze oferowane kredyty we frankach na polskim rynku były proponowane klientom przez banki austriackie. Początkowo dotyczyły zakupów samochodów, od 1996 roku do 2003 roku zdominowały rynek motoryzacyjny i stanowiły aż 2/3 udzielonych kredytów.
Austriacki rodowód
Swój początek kredyt we frankach odnotował w Austrii. Wszystko za sprawą emigracji zarobkowej z Austrii do Szwajcarii. Spora część ludności zachodniej części Austrii poprzez wyjazd do pracy za sąsiednią granicę posmakowała niskooprocentowanych kredytów we frankach. Zaczął się popyt na ten rodzaj finansowania.
Sama instytucja kredytu nie jest niczym nowym ani złym samym w sobie. W tym przypadku od początku kredyt we frankach powstał w dobrej wierze, z potrzeby rynku, rosnącego zainteresowania. Gdy okazało się, iż w obszarze branży motoryzacyjnej się doskonale sprawdza rozpoczęto oferować kredyty mieszkaniowe na coraz wyższe sumy. Wydawało się to o tyle bezpieczne, iż nie było zupełną nowinką, gdyż wcześniej już funkcjonowały kredyty we frankach we Włoszech i w Skandynawii. Mimo wszystko to dzięki Austriakom nastała moda na kredyty we frankach. Zyskały one ogromną popularność. Wszystko za sprawą niskiego oprocentowania. Rodzime kredyty w szylingach austriackich były mniej atrakcyjne.
Rozwój rynku
W 1998 roku, kiedy w Polsce udzielano dopiero nielicznych kredytów we frankach, w Austrii zadłużenie Austriaków sięgało 17 miliardów franków, a 4 lata później kwota ta wzrosła do 45 miliardów. Bezwzględnie była to zachęta dla polskich konsumentów, dla których koniec lat 90-ych wciąż był zaczątkiem ery dóbr dostępnych, zwłaszcza nieruchomości. Niestety brak rozeznania sytuacji i przewidywania skutków podejmowanych decyzji ekonomicznych spowodował, że dziś potrzebna jest
pomoc frankowiczom warszawa w spłacie kredytów, jak i dochodzeniu swoich praw.
Popytu na kredyty we frankach wcale nie osłabiło wprowadzenie waluty euro w 2002 roku. Nie tylko Austria brylowała w rankingu zadłużenia we frankach. Na atrakcyjne oprocentowanie kredytów złapali się również Niemcy. W Niemczech kredyty frankowe zyskały szczególną popularność w biznesie, służyły inwestycjom. W 2002 roku zadłużenie Niemców sięgnęło 64 miliardów franków. Przełom w rozwoju rynku kredytów we frankach stanowił rok 2007, kiedy doszło do znaczącego rozszerzenia Unii Europejskiej. Do Niemców, Austriaków dołączyli również Polacy, Węgrzy itd. O ile w roku 2004 Polacy posiadali we franku zadłużenie rzędu 6,1 mld tak w 2007 roku było to już 30,9 mld. Można uznać, iż 2007 rok stanowił apogeum bowiem 90% kredytów zaciąganych przez Polaków stanowiły kredyty frankowe, głównie kredyty hipoteczne. Wiele kredytów zaciąganych było na 30 lat, co oznacza że kredytobiorcy ci mają przed sobą jeszcze kilka lat spłaty lub dopiero co spłacili wieloletni kredyt frankowy.
Lata kryzysu 2008
Życie szybko zweryfikowało bezpieczeństwo posiadania kredytu w obcej walucie. Już w 2008 roku okazało się, że jest to niebezpieczne. Austriackie banki wprowadziły zakaz udzielania kredytów we frankach z obawy przed niewypłacalnością kredytobiorców w związku z kryzysem gospodarczym. Problem jednak nie został rozwiązany, gdyż zaciągnięte hipoteki na wiele lat wciąż były aktywne. Lekarstwem stała się opcja przewalutowania. W niektórych krajach odgórnie przewalutowano kredyty we frankach, w innych była to jedynie propozycja dla klienta.