W najbliższy piątek (24.06) w Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie, o godzinie 19.00, odbędzie się koncert na zakończenie 76. sezonu artystycznego Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej.
Wystąpią:» Piotr Sułkowski - dyrygent
» Mariusz Patyra - skrzypce
» Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej
» Janusz Ciepliński - prowadzenie koncertu
W programie:» Johannes Brahms
- Koncert skrzypcowy D-dur op. 77
- III Symfonia F-dur op. 90
Bilety w cenie 60 | 45 zł do nabycia na stronie www.bilety.filharmonia.olsztyn.pl oraz w kasie biletowej Filharmonii czynnej od poniedziałku do piątku w godz. 10.00-17.00 oraz godzinę przed każdym koncertem.
Skrzypkowie i melomani często spierają się, który z wielkich koncertów skrzypcowych jest najwspanialszy. Nie sposób ten spór rozstrzygnąć, ale niewątpliwie Koncert skrzypcowy D-dur op. 77 Johannesa Brahmsa należy do korony literatury wiolinistycznej obok dzieł Beethovena, Czajkowskiego i Sibeliusa. Utwór powstał w ciągu zaledwie kilku letnich tygodni 1878 roku i początkowo zawierał cztery części. Ostatecznie jednak kompozytor uznał, że „środkowe części są straszne. Napisałem w zamian za nie kiepskie adagio” - donosił Józefowi Joachimowi, dla którego napisał partię solową. Ostatecznie pomysły ze scherza znalazły się w II Koncercie fortepianowym, a nowe adagio okazało się jedną z najpiękniejszych wolnych części w całej muzyce XIX wieku. Po premierze publiczność wiwatowała, choć nie wszyscy zrozumieli zamysł Brahmsa lub go po prostu nie zaakceptowali. Hans von Bülow powiedział podobno: „Bruch napisał koncert na skrzypce, a Brahms przeciwko skrzypcom”, czym zwrócił uwagę na ogromne trudności technicznie w partii solowej, która jednak pozbawiona jest zupełnie wirtuozerii w typowym XIX-wiecznym stylu. Ponadto wielką rolę w dziele odgrywa zespół. W istocie to koncert symfoniczny, swego rodzaju poemat na skrzypce z orkiestrą, który otwiera rozbudowana część z ostro zarysowanymi kontrastami, a wieńczy szalony finał w stylu przypominającym Tańce węgierskie.
O III Symfonii F-dur op. 90 Brahmsa, ukończonej w 1883 roku, jej pierwszy recenzent Edward Hanslick napisał: „Hans Richter niedawno ochrzcił nową symfonię imieniem „Eroiki”. Rzeczywiście, jeśliby I Symfonię Brahmsa można nazwać „Appassionatą”, a drugą „Pastoralną”, to nowa symfonia z powodzeniem może być nazwana „Eroiką”. Ten tytuł, oczywiście, pasuje do niej tylko częściowo, ponieważ tylko pierwsza i ostatnia część mają charakter heroiczny. Wielu miłośników muzyki może przekładać tytaniczną siłę Pierwszej, inni - niczym nie zmącony wdzięk Drugiej. Trzecia wydała mi się jednak artystycznie najdoskonalsza. Jest bardziej zwięzła, przejrzysta w szczegółach, o wyrazistych głównych tematach. Orkiestracja obfituje w pomysły niezwykłe i pełne wdzięku. Pod względem pomysłowych modulacji dorównuje najlepszym dziełom Brahmsa; ulubione przez niego kontrasty rytmiczne, w operowaniu którymi jest takim mistrzem, nigdy nie prowadzą do efektów osiąganych kosztem zrozumiałości”. Antytezą recenzji Hanslicka jest opinia Hugona Wolfa, który nazwał symfonie Brahmsa „niesmacznie przestarzałymi oraz do głębi obłudnymi i zepsutymi. Jedno jedyne uderzenie w talerz w jakimś utworze Liszta wyraża więcej myśli i uczucia niż wszystkie trzy symfonie Brahmsa i jego serenady razem wzięte”. Na szczęście dawno już rozstrzygnięto, że rację miał Hanslick, a Trzecia jest jednym z najwybitniejszych dokonań symfonicznych w historii muzyki. Heroiczne są jedynie skrajne ogniwa dzieła, choć potężny, dramatyczno-podniosły, wielki finał ostatecznie zamiera w ciszy. Z kolei części środkowe ujawniają liryczny temperament Brahmsa, szczególnie Poco allegretto - przejmująca w wyrazie pieśń, liryczna i symfoniczna zarazem.
Twórczość Johannesa Brahmsa, która powstawała w czasach takich rewolucjonistów jak Liszt, była przez część krytyki i słuchaczy lekceważona i nazywana przestarzałą. Dziś, po 125 latach od śmierci autora Rapsodii na alt, Brahms nie schodzi z muzycznego piedestału. Jego utwory, choć nie nowatorskie w takim sensie, w jakim były np. dokonania Wagnera, nadal zachwycają swoim charakterystycznym brzmieniem, oryginalną harmonią, tęskną melodyką, charakterystyczną instrumentacją, a nade wszystko żelazną konstrukcją formy. Są zarazem wyrafinowane i przystępne, głębokie i chwytliwe.
Mariusz Patyra - skrzypceUrodził się 21 listopada 1977 roku w Orzyszu. Naukę gry na skrzypcach rozpoczął w wieku siedmiu lat. Jego nauczycielami byli: Zbigniew Ciucias i Antoni Hoffmann w Olsztynie, Agnieszka Cypryk-Chmielewska i Janusz Kucharski w Warszawie, a także Krzysztof Węgrzyn w Hanowerze i Salvatore Accardo w Cremonie. W 2018 roku ukończył z wyróżnieniem studia magisterskie na Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy. Obecnie prowadzi tam klasę skrzypiec.
Jest pierwszym Polakiem, który wygrał Premio Niccolò Paganini w Genui (2001) i zdobył specjalną nagrodę za najlepsze wykonanie kaprysów Niccolò Paganiniego oraz kopię skrzypiec „Il Cannone” (Armata), które należały do wielkiego wirtuoza. Mariusz Patyra jest także laureatem Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego Josepha Joachima w Hanowerze (1997) i finalistą Międzynarodowego Konkursu Stradivariusa w Cremonie (1988). Artysta zdobył czwartą nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym Carla Nielsena w Odense, a także nagrodę specjalną Odense Sinfonie Orchester (2000). W 2006 został zwycięzcą konkursu na stypendium Japońskiej Fundacji Muzycznej J.E.S.C. oraz laureatem nagrody Premio Pressenda 2006 (Alba, Włochy).
Mariusz Patyra występował w Europie, Japonii, Stanach Zjednoczonych i w Ameryce Południowej. Koncertował m.in. z Royal Chamber Orchestra Tokyo, Orchestra Fondazione Arturo Toscanini, Orchestra di Roma, Orchestra Filarmonica Marchigiana, Polską Orkiestrą Radiową, Orkiestrą Kameralną Polskiego Radia „Amadeus”, Orkiestrą Filharmonii Narodowej w Warszawie, Orkiestrą Sinfonia Varsovia.
Nagrywał dla Polskiego Radia, a także rozgłośni niemieckich (NDR, WDR) i włoskich (RAI TRE). Opublikował pięć płyt, na których znalazły się między innymi Cztery pory roku Antonia Vivaldiego, I Koncert skrzypcowy Niccolò Paganiniego, oba Koncerty skrzypcowe Henryka Wieniawskiego i Medytacja Julesa Masseneta. Ostatnia płyta Mariusz Patyra No 24 zawiera popularne utwory skrzypcowe lub kompozycje opracowane na skrzypce w aranżacjach Krzysztofa Herdzina, m.in. Oblivion Astora Piazzolli, jeden z nokturnów Fryderyka Chopina i czy Humoreskę Antonína Dvořáka.
Mariusz Partyra gra na kopii skrzypiec Guarneri del Gesù autorstwa Wojciecha Topy z 2020 roku.
Zapraszamy!