(fot. Helena Piotrowska)
No i rozhuśtał się i rozstepował świat w Karczmie Warmińskiej w Gietrzwałdzie dziś, w piątek 25 lipca, jak zapowiadali organizatorzy XVIII Międzynarodowych Olsztyńskich Dni Folkloru Warmia 2008. Cóż za piękny popis zaserwowali Meksykanie!
Sam żywioł i radość, i młodość. Zabawa na prerii, zaloty i wesele, taniec z maczetami i śpiew, ten śpiew, który przypominał nam piosenkę „Teraz jest wojna, kto handluje ten żyje”. Jak nie śpiewać międzynarodowo i nie bić braw?
A jednak miałam nosa, że przydadzą się spódnice, bo a jakże, tancerze poprosili widownię do wspólnego tańca. Warto było powybijać obcasami, by poczuć ducha dalekiej kultury. Prawdę mówiąc, to „daleko” odnosi się tylko do odległości, bo temperamentu i fantazji nam, Polakom, nie brakuje.
Po koncercie zapytałam jednego z muzyków, jak im się występowało. Mężczyzna odparł, że w tak serdecznym kontakcie z publicznością, poczuli się jak królowie.