Po krótkiej przerwie, siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wracają do walki o ligowe punkty. Zielona Armia w poniedziałek (7.03), zmierzy się na wyjeździe z PSG Stalą Nysa. Początek meczu o godz. 17:30.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w dobrych humorach przebrnęli przez ostatni miesiąc ligowych zmagań. Zawodnicy prowadzeni przez Javiera Webera, w lutym rozegrali tylko 3 spotkania i wszystkie z nich zakończyły się ich zwycięstwem (LUK Lublin, Cuprum Lubin i Cerrad Enea Czarni Radom - wszystkie po 3:0). Doliczając do tego wygraną pod koniec stycznia z GKS Katowice (3:2), siatkarze ze stolicy Warmii i Mazur mają na swoim koncie cztery wygrane z rzędu. W ligowej tabeli, olsztynianie zajmują bardzo wysokie, 5. miejsce z dorobkiem 35 punktów.
- Myślę, że bardzo dobrze odnaleźliśmy się w nowym systemie gry. To były dla nas bardzo użyteczne lekcje. Wszyscy go zrozumieliśmy, wdrażaliśmy codziennie takie elementy, które ułatwiały dla nas grę w siatkówkę. Cały poprzedni miesiąc był pomyślny dla zespołu właśnie z tego powodu - przyznał TJ DeFalco, przyjmujący akademików z Kortowa.
Z powodu turnieju finałowego Tauron Pucharu Polski, który odbył się miniony weekend we Wrocławiu, siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn mieli przerwę w zmaganiach o ligowe punkty. Ostatnie spotkanie z Czarnymi Radom, a zbliżając się mecz z PSG Stalą Nysa, dzieli aż 14 dni. Czy taka przerwa nie zaszkodzi drużynie?
- Wręcz przeciwnie, uważam, że ona nam przysłuży - mówi Javier Weber, argentyński szkoleniowiec Indykpolu AZS Olsztyn.
- Mieliśmy czas na trening, aby dobrze przygotować zespół - nie tylko pod najbliższego rywala, ale pod końcówkę fazy zasadniczej. To dla nas bardzo ważne, bowiem to ostatni moment, aby mocniej popracować.„Na papierze”, faworytem poniedziałkowego starcia zdecydowanie jest ekipa Indykpolu AZS Olsztyn. Przemawiają za tym: miejsce w tabeli (olsztynianie są na 5, a ekipa z Nysy na ostatnim - 14.) czy bilans zwycięstw i porażek (12-8 akademików przy 2-19 Stali). Dwa zwycięstwa odniesione przez drużynę pod wodzą Daniela Plińskiego, to potyczki z Ślepskiem Malow Suwałki (3:2) oraz LUK Lublin (3:0). Mimo to, do drużyny z Nysy trzeba podejść z respektem, zwłaszcza w ich własnej hali.
Kto stanowi o sile PGS Stali? Najlepiej punktującym zawodnikiem jest Wassim Ben Tara, który na swoim koncie zgromadził 371 punktów. Tunezyjski atakujący jest także groźny w polu serwisowym - 26 asów. Skuteczny w bloku jest Moustapha M’Baye, który w tym elemencie gry zdobył 31 „oczek”. Nie należy także zapominać o nowym nabytku Stali - marokańskim przyjmującym Zouheir El Graoui oraz Macieju Zajderze, Marcinie Komendzie czy Michale Ruciaku.
Przypomnijmy, iż w pierwszym spotkaniu lepszy okazał się zespół Indykpolu AZS Olsztyn, zwyciężając po pięciosetowej batalii. Po pierwszej wygranej partii przez akademików z Kortowa, w kolejnych dwóch górą byli siatkarze Stali. Czwarta i piąta partia padła już łupem olsztynian.
- Przez całe spotkanie musimy zagrać na wysokim poziomie, ponieważ nasz rywal to dobry zespół. Twierdzę tak pomimo ich pozycji w tabeli, jednak mają w swoich szeregach bardzo dobrych zawodników. Naszym zadaniem będzie regularna i dobra gra od pierwszej do ostatniej akcji. Zespół z Nysy dobre momenty przeplata z gorszymi, a my w ostatnich czterech spotkaniach zagraliśmy na dobrym poziomie. Początki nie były zbyt udane, jednak później rozkręcaliśmy się i nasza forma była optymalna. Dlatego w poniedziałkowym ten aspekt gry będzie dla nas bardzo ważny - kończy Javier Weber.
Początek poniedziałkowego spotkania w Nysie o godzinie 17:30.