Właśnie wróciłam z Gietrzwałdu, gdzie w Karczmie Warmińskiej odbył się jeden z koncertów w ramach trwających XIII Międzynarodowych Dni Folkloru Warmia 2008 - wystąpił grecki zespół taneczny z Salonik.
Nastrój w porównaniu z ubiegłym piątkiem, kiedy królowała brazylijska samba, był nieco spokojniejszy. Nie umniejszało to jednak przyjemności patrzenia, ani serdecznego przyjęcia występu południowych gości. W pełnym słońcu grupa prezentowała tańce sześciu regionów Grecji, aż chciało się włączać do korowodów. Ucieszyłam się: żadnego playbacku, za to czyste brzmienie instrumentów i mocne głosy. A ci przystojni Grecy...
Co prawda wiało egzotyką i wiało, ale podświadomie czekaliśmy na zorbę. Wreszcie! Co niektórzy pozrywali się z miejsc, by w przyjacielskim geście wziąć sąsiada za ramiona. I w tany! Aż zawirował świat.
W piątek ten świat zawiruje, a raczej się rozbuja, bo do karczmy zawitają Meksykanie. Uwaga panie: zakładamy spódnice.
Z D J Ę C I A