W czwartkowy (13.01) wieczór szczypiorniści Warmii Energa Olsztyn i Szczypiorniaka Olsztyn zmierzyli się w spotkaniu sparingowym. Mecz kontrolny rozegrano w hali Liceum Ogólnokształcącego nr 5 przy ulicy Krasickiego w Olsztynie.
Był to pierwszy sprawdzian formy dla ekip Szczypiorniaka i Warmii Energa. Po obozie w Rynie podopieczni Igora Stankiewicza mieli okazję w warunkach meczowych przećwiczyć studiowane zagrania taktyczne, jak również formację defensywną. Był to udany sprawdzian, a końcowy wynik może wręcz zaskakiwać...
Obie ekipy zmierzyły się ze sobą dość niedawno - 20 października ub.r. w wojewódzkim finale Pucharu Polski. Mecz pucharowy odbył się w sytuacji, gdy na stanowisku trenera Warmiaków doszło do wymiany szkoleniowców, a gra Kopycińskiego i spółki - mówiąc delikatnie - szwankowała. Przełożyło się to na bardzo wyrównane spotkanie dwóch olsztyńskich klubów, w którym zawodnicy Szczypiorniaka przez długi czas potrafili kontrolować wydarzenia na parkiecie. Dobra końcówka Warmii Energa dała im ostatecznie sukces i wygraną 30:27 (11:14) oraz awans do dalszej części Pucharu Polski.
Od tego czasu w zespole, który swoje mecze rozgrywa w hali w Biskupcu, zaszło sporo zmian. Finałem roszad jest pozyskanie nowego trenera. Rękę nowego trenera widać było w czwartkowym sparingu.
Od pierwszych minut Warmiacy przeszli do natarcia. O ile defensywa zaczęła prawidłowo funkcjonować dopiero po kilku składnych akcjach gospodarzy, to w ataku goście kierowani przez Marcina Malewskiego nie mieli problemów z przedostaniem się na szósty metr i pokonanie Jakuba Pikury. Od stanu 5:5, w 7. minucie, bardziej doświadczeni Warmiacy zdobyli cztery trafienia z rzędu. Makowski i spółka zaczęli mocno bronić i wykorzystywać błędy rywali. W 20. minucie było już 14:7. Świetnie prezentował się Dawid Reichel, zdobywca czterech bramek w tym okresie, ale trzeba przyznać, że cały zespół pokazywał ambicję i głód gry.
Sytuacja na parkiecie nie zmieniła się także po wymianie praktycznie całego składu przez trenera Stankiewicza. Reprezentant Ligi Centralnej powiększał przewagę, a w rolę egzekutora wcielił się m.in. Adam Konkel, który powracał po lekkim urazie. Na parkiet nie mógł wejść jedynie odczuwający uraz Adrian Chełmiński. Po udanym rzucie z drugiej linii Adriana Gruszczyńskiego, Warmiacy ustalili wynik pierwszej odsłony na 21:13 na swoją korzyść.
Druga połowa nie przyniosła wiele zmian w sytuacji na boisku. Dominacja Warmii Energa nie podlegała dyskusji, a przewaga rosła z każdą minutą. Mecz był prowadzony w dość szybkim tempie, także za sprawą gry z „szybkim środkiem” przez Warmiaków. Zdobywane seriami bramki przez gości pozwoliły na zbudowanie bardzo dużej przewagi, która na koniec spotkania wyniosła 20 trafień(!).
Podopieczni trenera Stankiewicza imponowali skutecznością. Pomimo, że świeżość dopiero przyjdzie, cieszyć może ambitna gra i mało błędów własnych. Zagrali wszyscy zdrowi zawodnicy i dla wielu była to okazja do przekonania do siebie szkoleniowca. W grze pojawiły się nowe zagrania, które sprawdzane będą także w sobotniej potyczce pucharowej, ale priorytetem jest liga. Do ostatniego meczu pierwszej rundy Ligi Centralnej pozostał mecz ze Stalą Gorzów, 22 stycznia.
******
KS Szczypiorniak Olsztyn - OKPR Warmia Energa Olsztyn 25:45 (13:21)Warmia Energa - najwięcej bramek: Makowski, Matusiak, Kaczmarczyk - Konkel 7 (2/2), Reichel 6, Malewski 5 (3/3), Klapka 4, Kopyciński 4, Safiejko 4, Laskowski 3, Stępień 3, Sikorski 3, Zemełka 2, Gruszczyński 2, Didyk 1, Kozłowski 1
Szczypiorniak - najwięcej bramek: Mosiewicz 4, Golks 3, Domagalski 3