Filharmonia Warmińsko-Mazurskia
Dzisiaj (5.10) w Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie kolejny koncert sezonu 2007/2008. Orkiestra Symfoniczna Filharmonii zaprasza na XXV Koncert Europejski. W programie poemat symfoniczny „Orfeusz” i I Koncert fortepianowy Es-dur Ferenca Liszta oraz II Symfonia B-dur op. 83 Johannesa Brahmsa.
Poemat symfoniczny „Orfeusz” Ferenca Liszta, najkrótszy z jego 13. utworów orkiestrowych w tym gatunku powstał i został po raz pierwszy wykonany w roku 1854 w Weimarze. W mieście wsławionym pobytem Goethego i Schillera, będącym od dawna jednym z ważnych centrów kultury europejskiej, oklaskiwany przez całą Europę wirtuoz i kompozytor osiadł w 1848 roku, przyjąwszy funkcję nadwornego kapelmistrza.
W ciągu kilku lat skupił tam wokół siebie krąg młodych artystów przejętych ideą przenikania się różnych sztuk w ramach „sztuki przyszłości”. Mając do dyspozycji orkiestrę i scenę operową, lansował nową muzykę, między innymi muzykę twórczość Ryszarda Wagnera.
Symfoniczny „Orfeusz” powstał jako prolog do przedstawienia opery Clucka
Orfeusz i Eurydyka i w zamiarze kompozytora miał być nie ilustracją przygód śpiewaka z Tracji, lecz apoteozą sztuki w ogóle.
I Koncert fortepianowy Es-dur Liszta, zagrany przezeń po raz pierwszy również w Weimarze, rozpoczyna się wyrazistym, grzmiącym tematem, pod który jak głosi anegdota sam Liszt podłożył słowa adresowane do przeciwników lansowanej w jego kręgu nowej muzyki. W swobodnym tłumaczeniu polskim brzmi to: „Nikt z was nie zrozumie nas - ha ha!!!” Zwłaszcza ów sarkastyczny śmiech, udatnie zasugerowany silnymi akordami, wywiera potężne wrażenie. Dalej koncert toczy się w podobnie efektownym stylu, pełen zawrotnej wirtuozerii, kapryśnych zwrotów rytmicznych i fantastycznie zmiennych, kalejdoskopowych barw, podkreślanych niezwykłą instrumentacją, na przykład użyciem rytmicznie dźwięczącego trójkąta. Ten trójkąt sprawił, że uszczypliwy krytyk Edouard Hanslick nazwał Koncert Es-dur „Triangelkonzert”.
II Symfonia B-dur op. 83 Johannesa Brahmsa przenosi nas na przeciwny biegun muzycznych sporów lat drugiej połowy XIX stulecia. Brahms największą wartość muzyki widział w niej samej, nie w żadnych dodatkach, komentarzach, czy fuzjach z innymi dziedzinami twórczości. Pod tym względem czuł się kontynuatorem dzieła klasyków wiedeńskich, w czym umacniał go wspomniany krytyk wiedeński Hanslick,który stał się głównym ideologiem owej klasycznej postawy. Pierwsza symfonia Brahmsa zyskała przydomek „Dziesiątej Beethovena”. A jak wobec tego określić drugą? Skomponował ją Brahms w ciągu zaledwie trzech miesięcy 1877 roku, na letnisku w miejscowości Portschach. Sam wyraził się o niej, że brzmi „wesoło i przyjemnie, jakby była napisana specjalnie dla świeżo zaślubionej pary”
Orkiestra Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej koncertować będą pod batutą Jana Miłosza Zarzyckiego. Na fortepianie grać będzie Joanna Marcinkowska.
Warmińsko-mazurscy filharmonicy zapraszają!